Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Taaaka ryba: Lin ze starorzecza Odry

Paweł Wańczko 68 324 88 25 [email protected]
Adam Majchrzak złowił tego pięknego lina na jedno ziarno kukurydzy
Adam Majchrzak złowił tego pięknego lina na jedno ziarno kukurydzy fot. ARCHIWUM RODZINNE
To nie było finezyjne branie. Spławik błyskawicznie zniknął pod wodą. Szybkie zacięcie i zaczęła się walka. Po 15 minutach ryba się poddała. To był lin. Okaz, jakich mało. Na złoty medal!

Adam Majchrzak mieszka w Szklarce Radnickiej. Swoją przygodę z wędkarstwem zaczął ponad 25 lat temu w kole PZW Radnica, którego obecnie jest prezesem. Jak tłumaczy, w swojej karierze raczej nie może się pochwalić wielkimi rybami, chociaż w tym sezonie złowił już 3,5-kilkogramowego bolenia i kilogramową płoć. Jednak dopiero ten złoty medalista skłonił go do tego, aby się nim pochwalił na łamach "GL".

1 maja wybrał się na poranną zasiadkę na lina. Na miejsce swojej wyprawy wybrał starorzecze Odry w okolicy Lasek Odrz. Na łowisku zameldował się o 5.30. Po zanęceniu kilkoma kulami zanęty i dwiema garściami kukurydzy zarzucił wędki.

- Niebo było bezchmurne, lecz kilka stopni na plusie i wiatr z północnego-wschodu mocno wciskały mnie w ciepłą kurtkę. Z wytęsknieniem spoglądałem na słońce, które leniwie wznosiło się ponad korony drzew - wspomina wędkarz.

Do ok. godz. 7.00 nic się nie działo. Spławiki tkwiły nieruchomo na martwej tafli wody. Nagle jeden ze nich zniknął szybko pod wodą. - Nie było to delikatne ani finezyjne branie, na jakie byłem nastawiony myśląc o linie. Po zacięciu od razu zorientowałem się, że mam na kiju coś dużego. Ryba zaczęła ostro odjeżdżać. Cały czas nie byłem pewny, co mam na haku - opowiada A. Majchrzak. - Dopiero po około 10 minutach walki moim oczom ukazał się duży lin. Ryba była na tyle silna, że nie dawała się podebrać. Po dwóch nieudanych próbach, dopiero za trzecim razem wprowadziłem ją do podbieraka. Hol trwał w sumie kwadrans - dodaje.

Wędkarz nad wodą siedział jeszcze do godz. 9.00, ale brań już nie było. Dlatego postanowił wrócić do domu, gdzie ryba została zważona i zmierzona. Lin miał 2,6 kg przy długości 49 cm, co daje mu złoty medal.

Przynętą, na jaką skusił się, było jedno ziarno kukurydzy zawieszona na haczyku nr 10. Zestaw składał się z wędziska DAM record 4600, żyłki głównej jaxon 0,16 i przyponu 0,12.

CZEKAMY NA WASZE ZGŁOSZENIA
Zachęcamy wszystkich wędkarzy do przysyłania do nas zdjęć ze złowionymi przez siebie rybami. Wszystkie okazy, bez względu na wielkość, pokażemy na łamach "GL". Czekamy na fotki z opisem: jaka to ryba, ile ważyła, ile mierzyła, na jaką wzięła przynętę, jaką techniką była złowiona, jak długo trwał hol oraz kiedy i gdzie to się wydarzyło. Prosimy też o napisanie kilku słów o sobie i o swojej pasji wędkarskiej.
Nasz adres: "Gazeta Lubuska", al. Niepodległości 25, 65-042 Zielona Góra, z dopiskiem "Taaaka ryba". Swoje trofea można także zgłaszać pocztą elektroniczną na adres:[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska