Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tajemnicze i niezwykłe miejsca w naszych lasach: Kraina smolarni i jezior

Mateusz Feder 507 050 587 [email protected]
Tracz bielaczek należy do rodziny kaczkowatych. U nas pojawia się na przelotach i zimuje; dość licznie na północy, nielicznie na południu.
Tracz bielaczek należy do rodziny kaczkowatych. U nas pojawia się na przelotach i zimuje; dość licznie na północy, nielicznie na południu. fot. Janusz Ryszawy
Jeśli jesteś miłośnikiem Bieszczad i dzikich gór, nie musisz jechać na południe Polski. W Nadleśnictwie Smolarz znajdziesz ich namiastkę. Piękne stoki porośnięte lasem, żywa przyroda... Do tego jeziora.

ŻMIJA - MYLONA JEST Z ZASKROŃCEM

ŻMIJA - MYLONA JEST Z ZASKROŃCEM

Zaskroniec ma mniej oddzieloną głowę od ciała niż żmija ponieważ nie ma gruczołów jadowych. Ma natomiast na głowie dwie charakterystyczne plamki koloru żółtego. Zaskrońce mają szczupłą budowę ciała. Wreszcie żmija ma bardzo charakterystyczny zygzak, który ciągnie się przez jej całe ciało.

Jakoś już tak jest, że ludzie pracujący w nadleśnictwach są mili i gościnni. - Bo żyją w naturze - przekonuje mnie zawsze mój znajomy. Tak samo jest w Nadleśnictwie Smolarz w gabinecie zastępcy nadleśniczego Sławomira Kaźmierczaka, gdzie ustalamy trasę dzisiejszej wyprawy. Atmosfera wyśmienita, ciepła malinowa herbata, a za oknem siąpi deszcz.

Pomaga nam w tym nadleśniczy Andrzej Jeżyk, który rządzi tu już od 18 lat. Ciekawe jest to, że nadleśnictwo, które powstało w 1872 r. nazywa się Smolarz, a mieści się w Kleśnie. Domniemywać można, iż nazwa pochodzi od smolarni, które działały na tym terenie w dawnych czasach. Przerabiały one żywicę sosnową pozyskiwaną z tutejszych lasów na smołę. Potwierdzeniem tego może być fakt, że na odnalezionych mapach z okresu przed 1945 r. przy nazwach niemieckich miejscowości występuje człon "Theerofen", co po niemiecku oznacza smolarnie. Ostatnia smolarnia mieściła się właśnie w Kleśnie i stąd nazwa nadleśnictwa. No ale wracajmy do planowania trasy.

- Najpierw pojedziecie do rezerwatu krajobrazowego jezioro Łubówko, później na wieżę widokową nad jeziorem Łubowo, zahaczycie o Hubertówkę i stanowisko żółwia błotnego - pokazuje na mapie S. Kaźmierczak. No to jedziemy. Przewodnikiem jest Alina Karmazyn, która zajmuje się m. in. edukacją młodzieży i kierowca Zbigniew Szewczyk. Pracują tu od lat, już po chwili rozmowy widać, że kochają to co robią i znają się na robocie jak mało kto. Jednak przed wyjazdem nie można nie zauważyć pięknego leśnego centrum przyrodniczo - edukacyjnego tuż przed siedzibą nadleśnictwa, które powstało w 2005 r. - Wcześniej był tu ugór - pokazuje na zdjęciach A. Karmazyn. Wyznaczone ścieżki, krzewy, drzewa, rośliny, wszystko opisane. Pośrodku mały staw i wyspa, na którą prowadzi mały drewniany mostek. Tu jest góralska wiata.

Można grillować, pośpiewać. Nie dziwię się, że często są tu tłumy dzieciaków i nie tylko. Jeśli ktoś kocha Bieszczady, to w okolicach Klesna tereny łudząco je przypominają. - Naprawdę widok podobny - przekonują moi przewodnicy. Ruszamy. Zbaczamy trochę z trasy, by w Radowie wspiąć się na dostrzegalnię przeciwpożarową, która ma 34 m wysokości. Ze Zbigniewem Szewczykiem nie tracimy rezonu, choć pokonanie setek małych schodów daje nieźle w kość. Ale warto, widok przepiękny, jak okiem sięgnąć, las i całe Drezdenko widać jak na dłoni. Schodzimy lekko zasapani. Stąd jedziemy już do rezerwatu krajobrazowego jezioro Łubówko. Wąska droga, wszędzie las i u celu oczom nie wierzę. Jezioro jak lustro. Turkusowe, cudo! - Pamiętam to jezioro jeszcze za młodych lat, zawsze było pięknie - uśmiecha się A. Karmazyn.

JEZIORO ŁUBÓWKO MA KOLOR TURKUSOWY

JEZIORO ŁUBÓWKO MA KOLOR TURKUSOWY

Rezerwat Łubówko ma 62,12 ha powierzchni i leży w leśnictwie. Samo jezioro ma powierzchnię 15,38 ha. Są dni, gdy robi naprawdę niesamowite wrażenie, gdy lustro jego krystalicznej wody ma barwę turkusową. Jest zbiornikiem mezotroficznym wykazującym cechy oligotrofii wapiennej.

Jest mały pomościk, i definitywny zakaz kąpieli. Ale nie każdy tego przestrzega. Na pomoście napisy "love Kasie"… Tu krajobraz ukształtowany jest przez lodowiec. Buki okalają jezioro. Do rezerwatu wjechać nie można, ale przed nim jest parking. W sam raz na spacer z rodziną. Kolejny punkt też zapiera dech w piersiach. Mała wieża widokowa i widok na jezioro Łubowo. Tu od lat płonną harcerskie ogniska, płynie śpiew z pól biwakowych. Tu też jest jedno z największych kąpielisk w gminie Drezdenko w Zagórzu. Ośrodki wypoczynkowe, pole namiotowe. - W okresie letnim musimy często te tereny kontrolować, pełno turystów, a to różnie z bezpieczeństwem pożarowym - tłumaczy Z. Szewczyk. Zajeżdżamy do tzw. Hubertówki.

Tu swoją letnią siedzibę ma koło łowieckie św. Huberta z Drezdenka. Przyciąga wzrok ładna, mała i skromna kapliczka pokryta strzechą. Są tablice edukacyjne dla dzieci, które opisują tradycję i zwyczaje łowieckie. Przyznam bez bicia, że szczególnie zainteresowało mnie tzw. stanowisko żółwia błotnego w leśnictwie Drawiny. Jest tu trochę jak na filmach grozy, wokół bagna, wielki las. No i szukam żółwi i jak na złość ich nie ma. Kilka lat temu grupa przyrodników zrobiła tu trakt edukacyjny - jak by inaczej - dotyczący żółwia. Czytam, czytam, ale żółwia nie zobaczyłem. Pech, jak nic. Ciągle siąpi deszcz, a my terenówką dzielnie pokonujemy kałuże.

- Samochód da radę? - pytam pana Zbyszka. - Od tego jest - uśmiecha się. W Przyborowie zatrzymujemy się przy starym, zabytkowym, ale zniszczonym doszczętnie kościele. - Ktoś go kupił i chyba wyremontuje - stwierdzają moi przewodnicy. Kilometr dalej dojeżdżamy do granicy nadleśnictwa, które graniczy z Nadleśnictwem Głusko. Dzieli je Drawa. Stajemy nad rzeką, patrzymy w dół, a tu wielki wąwóz, jak w górach. - Piękny widok, nie? - pyta mnie pan Zbigniew. Z wrażenia nie odpowiadam. W jednym z tekstów w przewodniku po nadleśnictwie jest zdanie, że te lasy czekają na ciebie. Czekają, oj czekają.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska