Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tajemniczy narciarz spacerował po Warcie w Gorzowie. Kim był, czy przeżył?

(roch)
Tajemniczego narciarza policja odwiozła do domu
Tajemniczego narciarza policja odwiozła do domu fot. sxc.hu
Tuż przed 13.00 gorzowską straż pożarną zaalarmował telefon. - Jakiś straceniec chodzi po Warcie na nartach - usłyszał oficer dyżurny. Strażacy odnaleźli narciarza daleko za mostem Santockim.

- Właśnie pojechaliśmy na interwencję - mówił nam kilka minut po 13.00 dyżurny Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej.

Do akcji pojechał mały wóz strażacki, po kilku minutach dołączył do niego wóz ratowniczy. Ale mundurowi nie musieli przeprowadzać specjalnej akcji. - Posłuchał polecenia i zszedł na brzeg. Mężczyznę przekazaliśmy policji - mówi dyżurny strażak.

- Rzeczywiście, tan pan spacerował po Warcie. Wszedł na lód na wysokości mostu Staromiejskiego i doszedł aż do ul. Strażackiej - potwierdza Marcin Waliszewski z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji.

Okazuje się, że odważny narciarz ma 79 lat i jest miłośnikiem przyrody, a na rzekę wyszedł, żeby porobić sobie zdjęcia. Był trzeźwy. Policja odstawiła go do rodziny.

- Nic mu nie grozi. Robił to na własne ryzyko, podobnie zresztą, jak to czynią wędkarze. Całe szczęście, że to wszystko tak się skończyło i nikomu nic się nie stało - mówi Waliszewski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska