- Pisałem maturę w 1989 roku. Wtedy w szkole o bohaterach albo nie mówiło się nic, albo przedstawiało się ich, jako bandziorów - mówi artysta i nauczyciel plastyki Robert Tomak. Na początku roku wygrał konkurs na stworzenie pomnika Żołnierzy Wyklętych w Zielonej Górze. Do konkursu zostało zaproszonych kilku twórców, a wystawę z ich pracami jeszcze do niedawna można było zobaczyć w Muzeum Ziemi Lubuskiej.
Orzeł - to pomysł narzucony przez inicjatorów budowy pomnika - ma stanąć w przyszłym roku. Będzie wykonany z brązu. - Skrzydła ma skierowane ku górze, wzbija się. Mój orzeł jest bardziej nowoczesny. Nie dbałem o to, by pokazać każde piórko na skrzydle, nie chciałem też powielić czyjegoś pomysłu - tłumaczy autor. W tej chwili w pracowni Tomaka znajduje się górny odcisk kamienia, na którym stanie orzeł. Na nim z gliny powstanie figura, na której następnie zostanie położony silikon. Po ściągnięciu, materiał będzie wzorem do odlewu.
Zobacz też Winobranie 2013 - informacje o święcie wina
20-tonowy głaz - będzie na nim też tablica - to dar od dyrektora kopalni węgla brunatnego w Sieniawie. Inicjatorem powstania pomnika jest senator PO Stanisław Iwan. Zaangażowani w projekt są też m.in. miejscy radni Platformy, sponsorzy oraz oczywiście Urząd Miasta. Pomnik stanie na placu na skrzyżowaniu ulic Podgórnej i Kupieckiej, niedaleko starostwa powiatowego oraz urzędów.
Od lutego plac nosi imię majora Adama Lazarowicza, skazanego w 1950 r. przez Wojskowy Sąd Rejonowy w Warszawie - po brutalnym śledztwie - na śmierć (wyrok wykonano 1 marca 1951 r. w więzieniu mokotowskim). Lazarowicz był m.in. żołnierzem zrzeszenia Wolność i Niezawisłość. Po wojnie, wraz z innymi "wyklętymi", nie podporządkował się władzy komunistycznej, wciąż walcząc o niepodległość. 1 marca 2010 r. został pośmiertnie odznaczony przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego Krzyżem Wielkim Orderu Odrodzenia Polski. A w tym roku minister obrony narodowejTomasz Siemoniak awansował go pośmiertnie do stopnia podpułkownika. Mimo to pomysł, by w taki sposób uhonorować majora Lazarowicza wywołał kilka miesięcy temu polityczną kłótnię w radzie miasta. - Działalnością po drugiej wojnie światowej major Lazarowicz zasłużył na najwyższy wymiar kary - mówił wtedy radny SLD Edward Markiewicz. Jego słowa oburzyły radnych PO i PiS. Żołnierz Wyklęty był dziadkiem senatora Iwana.
- Mam nadzieję, że dzięki pomnikowi pamięć o Żołnierzach Wyklętych nie przeminie - mówi Robert Tomak. Pomnik ma zostać odsłonięty 1 marca.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?