MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Taki dar ratuje życie

Redakcja
Ostatnio coraz częściej słyszymy dyrektorów szpitali mówiących o braku krwi dla ratowania życia ludzi.

Wielu z nas jej potrzebuje - krwi dla tych po operacjach, dla rannych po wypadkach na drogach i innych osób... Przeciętnie, na drogach Polski zostaje rannych około 160 osób na dobę, dla nich potrzeba najwięcej krwi. Kiedyś krwiodawcy mieli pracę, zarabiali na życie, mieli pieniądze na żywność... Pracowali, odżywiali się normalnie i oddawali krew dla bliźnich. Obecnie mamy wielu bezrobotnych - część z nich oddawało krew honorowo.

Niestety teraz spora ilość byłych krwiodawców nie ma pracy, brakuje im na odpowiednie odżywianie się, aby oddawać krew. Krwiodawców ciągle ubywa, natomiast potrzebujących krwi przybywa. Jak zaradzić brakowi krwi w szpitalach, jak zachęcić? Tak się utarło od wielu lat: dla krwiodawcy czekolada, kwiatek, podziękowania i tyle. Nie te czasy i nie te warunki, aby oddawać krew za odznakę, czekoladę. Teraz wszędzie liczy się pieniądz. Byle jaki lek, pomoże albo nie, kosztuje kilkadziesiąt złotych. Krew, która zawsze pomaga, bo ratuje życie, jest bez wynagrodzenia dla krwiodawcy. W szpitalach jeden pojemnik krwi jest wyceniony na 280 zł. Wobec tego jest konieczność płacenia krwiodawcom za oddanie krwi.

Minimalna stawka za każdorazowe oddanie krwi wynosi 50 złotych za jeden pojemnik. Innego wyjścia nie widzę. Biedni i mniej zamożni potrzebujący krwi winni otrzymać krew bezpłatnie, natomiast ci, którzy spowodowali wypadki na drogach powinni płacić za potrzebną krew pełną stawkę, czyli 280 złotych za jeden pojemnik.

CZESŁAW KIDA
Zielona Góra

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska