Nie ona pierwsza dała się podejść. O innych takich osobach pisaliśmy 31 października w tekście " Wykręcili mi brzydki numer". Kilka osób ostrzegało wtedy naszych Czytelników przed firmą Telekomunikacja Novum. Do tego grona dołącza teraz słubiczanka. Mówi, że zaufanie do ludzi kosztowało ją 471 zł. Tyle musieli z mężem zapłacić za rezygnację z umowy, którą nieświadomie podpisali.
To chyba jakiś żart!
Latem do ich mieszkania zapukał mężczyzna, który przedstawił się jako pracownik telekomunikacji. - Wiedział, jaki mamy abonament i ile płacimy za telefon - wspomina M. Dąbrowska. - Powiedział, że możemy zmienić taryfę na korzystniejszą, dzięki czemu zmniejszą nam się opłaty za telefon. Dopytywałam, czy na pewno jest z Telekomunikacji Polskiej S.A. Zapewniał, że tak, a dopisek Novum na umowie miał tylko świadczyć o tym, że jest to nowa oferta.
Kilka dni po podpisaniu umowy naszły mnie wątpliwości, bo do końca nie wiedziałam, od kiedy będziemy płacić niższy abonament. Poszłam do biura TP S.A w Słubicach i tam dowiedziałam się, że nikt od nich żadnej umowy z nami nie podpisał - wspomina M. Dądbrowska. Słubiczance poradzono, żeby skontaktowała się z Urzędem Komunikacji Elektronicznej. Tak zrobiła.
UKT podjął się mediacji ze spółką Novum. Ale nic to nie dało, bo firma stwierdziła, że Dąbrowscy przekroczyli 10-dniowy okres wypowiedzenia umowy i muszą ponieść opłatę wyrównawczą od aktywacji i abonamentu, którą obliczono na 471 zł.
- To chyba jakiś żart - pomyślałam, gdy dostaliśmy to pismo. Bo przecież nadal korzystaliśmy z usług TP S.A, nikt nie przyłączył nas do innego operatora, więc za co mieliśmy płacić?! - opowiada pani Maria.
Zapłacili dla świętego spokoju
Przepychanki z Novum trwały do połowy października. - Mieliśmy już tego dosyć i żeby mieć święty spokój zapłaciliśmy tyle, ile żądali. Chcemy jednak przestrzec innych przed tą firmą, bo podszywanie się pod kogoś to jawne oszustwo - uważa słubiczanka.
Do podobnych wniosków doszedł Urząd Komunikacji Elektronicznej. Okazało się, że w 2009 roku ukarał tę firmę za naruszenie zasad informowania klientów. Zarzucił też wcześniej pracownikom spółki podszywanie się pod TP S.A. Jak mówił nam Piotr Dziubak z UKE skargi nadal jednak wpływały i w styczniu UKE ponownie wszczął postępowanie, żeby ukarać operatora. I tym razem chodzi o wprowadzanie w błąd osób podpisujących umowy. Sprawa jest w toku.
Wioleta Kalinowska z biura prasowego Telekomunikacji Novum, którą "GL" zapytała o tę sprawę stwierdziła, że " konsultanci zajmujący się sprzedażą usług przedstawiają się z imienia i nazwiska jako pracownicy Telekomunikacji Novum S.A., czyli operatora alternatywnego. Klient jest dokładnie informowany zarówno o warunkach podpisywanej umowy, jak i o zmianie dotychczasowego operatora, a jakiekolwiek jego wątpliwości są dokładnie wyjaśniane. Wszystkie dokumenty sprzedażowe będące integralną częścią umowy są opatrzone dużym i wyraźnym logo Telekomunikacja Novum S.A. zatem informacja o operatorze jest widoczna już na pierwszy rzut oka".
- Bzdura!- komentuje M. Dąbrowska. - Przecież ja wyraźnie upewniałam się, czy rozmawiam z pracownikiem Telekomunikacji Polskiej - podkreśla. Jednak dopiero z naszego wcześniejszego tekstu dowiedziała się, że TP S.A, chcąc pomóc swoim klientom zweryfikować autentyczność osoby podającej się za jej przedstawiciela, uruchomiła specjalną, bezpłatną infolinię (800 500 005).
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?