Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Targowisko w Kostrzynie doczeka się remontu?

Jakub Pikulik 95 722 57 72 [email protected]
Targowisko w Kostrzynie doczeka się gruntownego remontu? Wszystko wskazuje na to, że tak.
Targowisko w Kostrzynie doczeka się gruntownego remontu? Wszystko wskazuje na to, że tak. sxc.hu
Targowisko miejskie przy ul. Mickiewicza czeka na remont. O inwestycji mówi się od dawna. Tym bardziej że stare, obskurne budy zdaniem mieszkańców po prostu szpecą tę część miasta.

- Ale nie chodzi o to, żeby targowisko likwidować. Dużo ludzi robi tu zakupy. Ja na przykład tylko tutaj kupuję warzywa. Smakują całkiem inaczej niż te z wielkich marketów. No i są zdrowsze - twierdzi Halina Paczkowska. Dodaje, że w robieniu zakupów przeszkadzają jej nierówne chodniki i alejki, a wszystko szpecą postawione tu lata temu i od tego czasu nieodnawiane stragany. Zdaniem mieszkańców najgorzej jest zimą i po deszczu. Mokro, kałuże, niektóre alejki zmieniają się w błoto. Teraz jest szansa, że na remont targowiska miasto dostanie pieniądze z Urzędu Marszałkowskiego. - Remont? Świetnie! - cieszy się pani Halina. Ale są warunki. Pieniądze mają pochodzić z unijnych funduszy wiejskich, dlatego na wyremontowanym targu połowę sprzedawanych produktów muszą stanowić płody rolne. Ten obowiązek jest spełniony już teraz. Poza tym musi być dojazd i parkingi dla aut dostawczych, z których handlarze będą sprzedawać swoje towary, a część stoisk musi być też zadaszona. To też nie powinno być problemem. - Zdaje się więc, że spełniamy wszystkie warunki. W kwietniu złożymy projekt na dofinansowanie przebudowy targowiska - tłumaczy burmistrz Andrzej Kunt. W czasie niedawnej sesji budżetowej wymienił remont targowiska jako jedną z najważniejszych przyszłorocznych inwestycji. Miasto będzie chciało realizować remont w dwóch etapach. Najpierw, być może jeszcze w 2013 r., odnowione zostaną alejki i oświetlenie. W następnym roku powstanie zadaszenie i nowe stragany. Koszt remontu to 1,1 mln zł, 75 proc. ma pochodzić z dofinansowania.

- Nie ukrywam, że naszym zdaniem lepszym miejscem dla funkcjonowania targowiska byłyby okolice sklepu Netto. Tam mogłoby być takie naturalne miejsce handlowe. Ale przeprowadziliśmy konsultacje i okazuje się, że mieszkańcy są bardzo przywiązani do miejsca, w którym targowisko jest teraz - dodaje burmistrz.

W miejscu, o którym mówi, już teraz są trzy duże markety, stacja paliw i centrum handlowe. Dlatego targowisko mogłoby być ich uzupełnieniem. Jest też na nie miejsce. Ale większość mieszkańców jest innego zdania, dlatego ryneczek zostanie na swoim miejscu. My jednak spotkaliśmy i takich, którym pomysł przenosin się podoba. - Miasto zyskałoby dzięki temu bardzo atrakcyjną działkę niemal w samym centrum. A wiadomo, że z takiej działki są duże pieniądze, które później można przeznaczyć na inwestycje, na przykład na nowe drogi - mówi Eugeniusz Krzyżaniak. Ale jednocześnie rozumie tych, którzy opowiadają się za pozostaniem straganów w obecnym miejscu. - Ludzie się przyzwyczaili. Pewnie też ci, którzy mają tutaj biznes, niechętnie się z nim przeniosą - mówi.

Ludzie mają nadzieję, że po zakończonym remoncie ryneczek będzie pasował to tej, w dużej mierze już wyremontowanej, części miasta. - Postawili całkiem nowy amfiteatr, odnowili park, wybudowali od zera plac Wojska Polskiego, wyremontowali ulice. Teraz, kiedy idzie się na spacer, to tylko te stare stragany szpecą. A przecież zakupy robią tu nie tylko miejscowi. Oni już się przyzwyczaili do tego widoku. Ale przyjeżdżają też Niemcy, wystarczy w sobotę spojrzeć na tablice rejestracyjne. Ten rynek to niezbyt dobra wizytówka miasta - uważa pani Aleksandra.

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska