Te kwiaty możesz mieć na balkonie już teraz. Nie boją się zimna i wyglądają pięknie. Sprawdź, co posadzić już w marcu

W ostatnich latach końcówka zimy bywa ciepła – z dodatnimi temperaturami w ciągu dnia i ewentualnymi spadkami w okolice zera nocą. Nie inaczej jest w tym roku. Już w lutym w ogrodach zakwitają przebiśniegi i krokusy, a pozostałe kwiaty cebulowe pięknie wyrastają.

Na ich kwiaty będzie trzeba jeszcze poczekać, ale można ten proces przyspieszyć. Bo pod koniec zimy bez problemu kupimy gotowe do kwitnięcia rośliny, takie jak hiacynty, prymulki i inne. Można i warto udekorować nimi wnętrze, ale trzeba widzieć, że są one odporne na zimno i doskonale poradzą sobie również na zewnątrz.

Zakładając przedwiosenną skrzynkę, trzeba postawić przede wszystkim na kwiaty cebulowe. Niektóre można kupić nawet w marketach, ale warto wybrać się do większej kwiaciarni, czy sklepu ogrodniczego, by się przekonać, że ich wybór jest znacznie większy. Można kupić m.in.:

• hiacynty – mają pachnące kwiaty w przeróżnych kolorach: białe, żółte, łososiowe, różowe, amarantowe, fioletowe, niebieskie,
• miniaturowe żonkile o żółtych kwiatach z charakterystyczną „trąbką”,
• różne inne odmiany niewielkich narcyzów, np. pełnych kwiatach Bridal Crown,
• piękne irysy żyłkowane – mają kwiaty w odcieniach niebieskiego i fioletu, o płatkach pokrytych dodatkowymi wzorkami,
• śnieżniki – to rośliny o niebieskich lub różowych kwiatach z jaśniejszym oczkiem,
• cebulice – najczęściej mają niebieski kolor i dzwoneczkowate, wiszące kwiaty,
• szafirki – mają mnóstwo kwiatów o kształcie pękatych dzwonków, skupionych na szczycie łodygi; są w różnych odcieniach niebieskiego, ale też fioletowe, białe i lekko różowe,
• puszkinie – przypominają nieco hiacynty, ale mają drobniejsze, gęsto ułożone kwiaty, które są białe (lub delikatnie błękitne), z niebieskim paseczkiem przez środek każdego płatka,
• krokusy – mają przeróżne kolory: białe, żółte, fioletowe, bywają też o cieniowanych lub paskowanych płatkach,
• tulipany – mają kwiaty w przeróżnych kolorach, bywają też pełne; w doniczkach są sprzedawane różne miniaturowe odmiany.

Wszystkie te kwiaty kupimy już gotowe do kwitnienia. Warto wybierać te, które mają pączki, bo będą trwalsze. Poza kwiatami cebulowymi nie zapominajmy też o pięknych i kolorowych prymulkach bezłodygowych, które również często należą do marketowej oferty (ale znajdziemy je także w sklepach ogrodniczych). One sprzedawane są już z rozwiniętymi kwiatami, ale poszukajmy egzemplarzy, które mają również pączki.

Poza kwiatami będziemy oczywiście potrzebować doniczkę – może to być typowa skrzynka, ale też jakakolwiek inna donica, np. dekoracyjna. W czasie, gdy dokoła jest jeszcze dość szaro, można wybrać bardziej kolorowy czy wzorzysty pojemnik. Pamiętajmy jednak, że w dnie muszą być otwory odpływowe!
Zaopatrzmy się też w worek podłoża (odpowiednia będzie ziemia uniwersalna, ale raczej nie kupujmy najtańszej marketowej ziemi).

Wiele kwiatów cebulowych, uprawianych w donicach, sadzi się tak, że ich cebula nie tkwi całkowicie w ziemi. Zakupione rośliny wyjmijmy z doniczek i posadźmy na takiej głębokości, jak rosły do tej pory. Przedwiosenne kwiaty można praktycznie dowolnie ze sobą łączyć i komponować, więc mamy spore pole do popisu. Wprawdzie często sadzimy rośliny, które nie mają rozwiniętych kwiatów, ale w przypadku roślin lekki element niespodzianki nie szkodzi. Chyba że nastawimy się np. na jednokolorową kompozycję, wtedy musimy staranniej wybierać kwiaty. Ale równie dobrze taka jeszcze zimowa skrzynka może być kolorowym miszmaszem.
Rada: dobrze jest łączyć kwitnące już prymulki, które tworzą niższą część kompozycji z cebulowymi, które wyrosną ponad nie, a ich kwiaty rozwiną się po paru dniach.

Wielką zaletą wszystkich tych kwiatów jest to, że potrzebują tylko podlewania. Nawodnijmy je dobrze zaraz po posadzeniu. Potem możemy to robić nawet co kilka dni, bo przy stosunkowo niskich temperaturach ziemia nie wysycha szybko. Pamiętajmy, że powinna być lekko wilgotna, ale nie mokra.

Polecamy też: Masz trawy ozdobne? Sprawdź, kiedy je przyciąć

Zewnętrzna skrzynka z kwiatami, w lutym czy marcu, jest oczywiście pewnym ryzykiem. Wymienione wyżej kwiaty zniosą wprawdzie przymrozek, ale jeśli będą miały nadejść kilkustopniowe (lub silniejsze) mrozy, doniczkę będzie trzeba przenieść w bezpieczne miejsce. W ostateczności można ją zabrać do domu, ale znacznie lepsze będzie jakieś chłodniejsze miejsce, np. klatka schodowa, garaż z oknem itp. Chodzi o to, żeby nie fundować roślinom zbyt dużej różnicy temperatur. Gdy mróz minie, kwiaty znów będą mogły znaleźć się na zewnątrz. Weźmy pod uwagę tę konieczność zabezpieczenia kwiatów podczas sadzenia i przygotujmy taką liczbę doniczek, która nam się gdzieś zmieści.

Z tymi kwiatami można się rozstać, gdy przekwitną, ale trochę szkoda, bo są wieloletnie. Jeśli mamy ogród – lub znajomego ogrodnika – lepiej je zagospodarować. Prymulki po przekwitnięciu możemy od razu przesadzić do ogrodu (lub lekko cieniste miejsca). Natomiast cebulowym:

• zetnijmy pęd kwiatowy,
• pozwólmy rosnąć liściom.

Na ten czas możemy przenieść donicę w jakiejś mniej eksponowane miejsce, bo nie będzie specjalnie dekoracyjna. Gdy liście zaczną zasychać, przestajemy podlewać. Wyjmujemy cebule, oczyszczamy z resztek liści i przechowujemy w suchym, chłodnym miejscu do wczesnej jesieni, gdy będzie można posadzić je do gruntu. Jeśli mamy ogród to świetny sposób na powiększanie kolekcji roślin cebulowych. Zawsze możemy nimi obdarować zaprzyjaźnionego ogrodnika.