Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Telewizory i lodówki

TOMASZ HUCAŁ [email protected]
Nielegalnie wyrzucane odpady to stary problem. Niestety, mimo mandatów i kontroli ludzie dalej porzucają śmieci w lasach.

Kilka dni temu do redakcji zadzwoniła Beata Szczygieł, która spędza wakacje u rodziny w Żaganiu. Przez dwa tygodnie mieszkała na osiedlu, ale chodziła z pieskiem po całym mieście. Trafiła też do Kolonii Laski. - Macie piękne miasto, tyle lasów, zabytków, pełno wody. Idealne miejsce na spacery, ale cały ten obraz burzą śmieci - opowiadała turystka. - Szczególnie w tych lasach przy byłych zakładach odzieżowych leżą śmieci na śmieciach.

Telewizory i lodówki

Pojechaliśmy i sprawdziliśmy. Już skrzyżowanie z czołgówką, gdy jedziemy w stronę ul. Cichej wita nas "kolekcją" starych opon rozrzuconych po całej drodze. Dojeżdżamy do budynków, w których kiedyś działała firma włókiennicza. Prze samej drodze i na terenie zakładu czyściutko. Ale gdy skręcamy lekko w lewo i wchodzimy na dużą polanę, już nie jest tak różowo. Kilka stosów śmieci. Są stare telewizory, lodówki. - Ale najwięcej jest butelek, takich plastikowych po tanim piwie. Proszę też iść na rzekę i tam śmieci nie brakuje - dodała B. Szczygieł.
Rzeczywiście, nad Czerną jeszcze większe kopce, na dodatek puszki i butelki pływające po wodzie. Od razu przypominamy sobie list Czytelnika z Zielonej Góry, który pisał o otwarciu szlaku wodnego na Czernej - brudnej i zaśmieconej. Miał rację.
Na terenie Lusatii (tak ostatnio nazywała się ta firma włókiennicza) mieszkają dwie rodziny. - Faktycznie trochę tej okolicy daleko do Europy - mówi Stanisław Szostek. - Ludzie śmiecą, ale pytam gdzie są władze miasta, straż miejska, policja. To oni powinni pilnować porządku.
Kiedyś nawet ktoś wywiesił na krzaku torbę na śmieci, a obok na drzewie kartkę z napisem "Nie śmieć, szanuj las". Kartka wytrzymała tylko jeden dzień.

Nie interesuj się

Wracamy na nielegalne wysypisko, po drodze mijamy dwóch panów, delikatnie mówiąc wczorajszych. - Panowie, czy wy tu też śmiecicie? - pytamy, bo widzimy, że trzymają w rękach butelki ze złocistym napojem. - Ty się gościu nie interesuj, bo za to w dziób można dostać - słyszymy, więc drugi raz już nie pytamy.
- Ludzie na Formozie śmiecili, śmiecą i będą śmiecić - mówi komendant straży miejskiej Mariusz Modzelewski. - Coraz częściej wysyłamy tam patrole i gdy tylko złapiemy delikwenta, karzemy mandatem 500 zł.
Właśnie skrajne dzielnice Żagania są najczęściej zanieczyszczane. Mowa o Kolonii Laski i Moczyniu. - Od wielu lat dokładnie kontrolujemy miasto, najwięcej jego centrum. Dlatego strefa wyrzucania oddala się na obrzeża Żagania - tłumaczy M. Modzelewski.
Najczęściej zaśmiecana jest czołgówka, która jest granicą miasta. Tu kończą się kompetencje straży miejskiej. - Ale współpracujemy ze strażą leśną, która za miastem likwiduje nielegalne składowiska odpadów - dodaje komendant.
Obie straże raz na kilka miesięcy dokładnie kontrolują najbardziej zaśmiecane tereny. Współpracują też z zakładami oczyszczania, które na bieżąco informują, gdy tylko klient zrzeka się pojemnika na śmieci.
- Mieszkańcy powinni także kontrolować się sami. Nie jesteśmy w stanie równocześnie być w wielu miejscach. Więc gdy zobaczymy śmiecącego sąsiada, zadzwońmy do straży miejskiej lub leśnej - apeluje M. Modzelewski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska