Przeczytaj też: Bomba pod Intermarche w Nowej Soli?
W niedzielne popołudnie dyżurny nowosolskiej jednostki policji otrzymał anonimowy telefon. Mężczyzna powiedział, że w markecie Intermarche podłożył bombę. Po tej informacji na nogi postawiono wszystkie służby ratunkowe.
Na miejscu pojawili się policyjni pirotechnicy wraz z psem tropiącym. - Ewakuowano ponad 20 osób. Wśród nich byli pracownicy i klienci sklepu - mówi sierż. Katarzyna Wąsowicz, rzeczniczka nowosolskiej policji. Po kilkudziesięciu minutach potwierdzono, że alarm był fałszywy. Na terenie marketu, ani też w jego okolicy nie znaleziono bomby.
W tym czasie policjanci kryminalni szukali autora wybuchowej informacji. Kilka godzin po jego telefonie wiedzieli już kim jest. Sprawcą okazał się 17-letni Mateusz D. z Nowej Soli. Nastolatek podejrzany o wywołanie fałszywego alarmu trafił do komendy.
Nieodpowiedzialny sprawca wybryku przyznał się do winy. - Jako motyw podał głupi żart - mówi sierż. Wąsowicz. - Fikcyjny alarm bombowy spowodował jednak potrzebę zaangażowania do działań szeregu służb, które miały zapobiec ewentualnemu zagrożeniu.
Nastolatkowi za wywołanie alarmu i zawiadomienie policji o rzekomym podłożeniu bomby grozi kara nawet do trzech lat więzienia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?