Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To bardzo zgrany zespół z Medkolu

Eugeniusz Kurzawa 68 324 88 54 [email protected]
Bardzo zgrany zespół lekarza rodzinnego w Medkolu: lek. Agnieszka Dąbrowska i pielęgniarka Bożena Graczyk. Więcej na www.gazetalubuska.pl/naszdoktor
Bardzo zgrany zespół lekarza rodzinnego w Medkolu: lek. Agnieszka Dąbrowska i pielęgniarka Bożena Graczyk. Więcej na www.gazetalubuska.pl/naszdoktor Mariusz Kapała
- Nie mam słów na określenie pani doktor - mówi Lech Furmanowicz z Zielonej Góry. Jako jeden z pierwszych zgłosił kandydaturę Agnieszki Dąbrowskiej z Medkolu do udziału w naszym plebiscycie. Dlaczego?

- Jestem związany z tą przychodnią od 1979 roku - podkreśla Lech Furmanowicz. Jak wielu innych pacjentów, ongiś kolejarz. - Dziś jestem na rencie, z powodów zdrowotnych bywam w przychodni ze dwa, trzy razy w miesiącu. I muszę powiedzieć, że mam tam wyjątkowe szczęście do dobrych lekarzy. Od trzech lat moim rodzinnym jest doktor Dąbrowska. Wspaniała lekarka, oddana całym sercem pacjentom. Jestem bardzo zadowolony z jej opieki i co więcej, polecam ją innym. Także wspaniałą pielęgniarkę, panią Bożenę Graczyk. Pamiętam, że była zgłoszona w poprzednich czterech plebiscytach "GL" i zajęła 4, 3, 2 i 1 miejsce.

- Oj ten pan Lech, już mówiłam mu, żeby dał szansę innym i zgłosił ich do plebiscytu, a on nas "gnębi" - śmieje się pielęgniarka. W zawodzie już 33 lata, w zespole z A. Dąbrowską od trzech lat, od kiedy pani doktor przyszła do Medkolu.

- Współpraca układa się nam bardzo dobrze, rozumiemy się bez słów - wskazuje A. Dąbrowska. I widać, że pacjenci lubią ten zespół lekarza rodzinnego skoro chętnie garną się, żeby zasięgnąć porad, uzyskać wsparcie medyczne. - Pani Bożenka zawsze uśmiechnięta, otwarta na ludzi, potrafi wysłuchać ich problemów, ja dołożę swoje i tak nam się sympatycznie to wszystko układa - komentuje pani doktor.

Dobra praca obu kobiet, akceptacja przez pacjentów powoduje, że zgłasza się do nich coraz więcej pacjentów. A. Dąbrowska mówi, że przychodzi jej przyjmować dziennie nawet 40 pacjentów, a musi jeszcze bywać w domach tych, którzy nie mogą przyjść. - Nieustannie jesteśmy poganiane przez czas, co powoduje, że mamy go coraz mniej dla naszych podopiecznych - wskazuje z żalem lekarka.
- A przecież niemal każdy pacjent, zwłaszcza że u nas jest sporo osób starszych, chce się wyżalić, porozmawiać, lekarza rodzinnego traktuje jak konfesjonał - dorzuca pani Bożena. - Najpierw zatem trzeba ludzi wysłuchać, potem porozmawiać o tym co dolega i wreszcie przekazać w ręce pani doktor.

Zaletą przychodni jest to, że poza lekarzem rodzinnym można na miejscu skorzystać także z porad specjalistycznych. - I pacjenci to doceniają - uważa A. Dąbrowska.

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska