Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To czwarta płyta pastora z Głogowa

(ach)
Kolejny ukochany instrument w kolekcji pastora Zbigniewa Wierzchowskiego: saksofon sopranowy
Kolejny ukochany instrument w kolekcji pastora Zbigniewa Wierzchowskiego: saksofon sopranowy fot. Alina Chondromadidis
Występuje solo i w zespołach. Koncertuje nie tylko w swoim kościele, lecz także na świeckich scenach i estradach. Właśnie ukazała się druga płyta z kolędami pastora baptystów Zbigniewa Wierzchowskiego.

Trzy tysiące egzemplarzy pierwszej płyty z kolędami pastora baptystów sprzedało się wśród głogowian bardzo szybko. Nowa płyta zatytułowana jest "Emmanuel" i można ją kupić w głogowskich sklepach muzycznych. Znalazło się na niej 14 kolęd. Są powszechnie znane: te same śpiewa się w kościołach katolickich.

Sylwetka pastora też jest w Głogowie powszechnie znana. Nie tylko wśród współwyznawców, nad którymi Zbigniew Wierzchowski góruje wzrostem. Zdobył tytuł magistra teologii w Teksasie, doktoryzuje się na uniwersytecie w Pradze, jest wykładowcą Wyższego Baptystycznego Seminarium Teologicznego w Warszawie. Ma już w mieście i okolicach rzeszę znajomych, przyjaciół, uczniów i współpracowników.

Kiedy zaprasza do wspólnego słuchania nowej płyty, zapala świecę w koszyku z igliwia, częstuje piernikami. Płyta jest nastrojowa, przewodnią rolę gra saksofon, ale słychać też gitarę, wiolonczelę i skrzypce. Jedną z kolęd intonuje dziecięcy głosik. To Gabrysia, 7-letnia córeczka pastora. Na ostatniej płycie śpiewał jej brat Jonatan, chciała mu dorównać.

Pastor nagrał już łącznie cztery płyty. Bez ceregieli daje do zrozumienia, że tę najnowszą uważa za udaną. Ale nie sobie przypisuje zasługę, bo pracował cały zespół głogowian. Zachwala znakomite aranżacje Kuby Kaczmarka, gitarę Bolesława Brzonkalika, wokal Karoliny Furmanowicz, skrzypce Doroty Drozd i Waldemara Golińskiego. Jego zdaniem wszyscy razem zrobili kawał niezłej roboty. Próby trwały od wakacji.

- Na dworze były jeszcze upały, a my ćwiczyliśmy "Bóg się rodzi", albo "Dzisiaj w Betlejem". Trzeba było zamknąć oczy i wyobrazić sobie zimę - uśmiecha się Wierzchowski.

Od czasu założenia kościoła w 2001 roku liczba wiernych się w Głogowie potroiła, jest ich około setki. Chętnie uczestniczą w życiu miasta. Organizują letnie obozy językowe, bezpłatne półkolonie dla dzieci albo doroczne spotkania grillowe.

Działa aż pięć stron internetowych wspólnoty. Wydają informatory i biuletyny, działa szkółka niedzielna i szkoła języka angielskiego, prowadzona przez żonę pastora Edytę. Jest młodzieżowe stowarzyszenie "Umiem", grupa kolarska, dwie drużyny piłki halowej i klub kibica…

- Staramy się być częścią społeczności. Nie asymilujemy się, nie namawiamy też nikogo, ale pokazujemy nasze życie. Mamy wielu sympatyków. Na przykład na ostatnich jasełkach tylko 20 procent widzów było "naszych" - nie ukrywa satysfakcji pastor.

Te dziecięce jasełka będą jeszcze pokazywane w różnych głogowskich domach opieki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska