"To nie może ujść bezkarnie!". Tak szokowała Janina Ochojska

Na temat wojny hybrydowej reżimów Łukaszenki i Putina przeciwko Polsce znów stało się głośno za sprawą "Zielonej granicy" Agnieszki Holland. Film ten, według Straży Granicznej, rządzących, a także wielu Polaków, nie tylko fałszuje obraz tego, co rzeczywiście działo się na granicy z Białorusią, ale także godzi w dobre imię broniących jej funkcjonariuszy SG, policji i żołnierzy. Z uznaniem o filmie Holland wypowiedziała się w ostatnim czasie Janina Ochojska. Europosłanka Koalicji Obywatelskiej oceniła, iż budzi on grozę, a także odzwierciedla wydarzenia, które miały i mają nadal miejsce na granicy polsko-białoruskiej. "Uchodźcy wciąż są wywożeni za płot do niebezpiecznej Białorusi" – stwierdziła ponadto.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!

Opinia Ochojskiej na temat "Zielonej granicy" nie jest zaskakująca o tyle, że od początku kryzysu na granicy polsko-białoruskiej wielokrotnie wygłaszała ona szokujące opinie w tej sprawie.

Już w listopadzie 2021 roku, kiedy prezydent Andrzej Duda podziękował żołnierzom i funkcjonariuszom za ich ofiarną służbę na granicy, odpowiedź na atak hybrydowy na polską granicę, a zarazem granicę Unii Europejskiej, eurodeputowana KO napisała na Twitterze:

"Ja nie jestem wdzięczna, Panie Prezydencie, Straży Granicznej oraz Policji za śmierć kilku migrantów, za pushbacki, za niewymowne cierpienie kobiet i dzieci, za tortury głodem, zimnem, wypędzanie do lasu, na bagna, w mróz. DLACZEGO?".

Miesiąc później, w grudniu 2021 roku, Ochojska użyła już dużo mocniejszych słów. Polityk udostępniła wówczas relację jednego z mieszkańców Podlasia, który napisał o rzekomej napaści polskich żołnierzy na dwie osoby z grupy pomocowej. "Zmusili do leżenia na mokrej ziemi. Po pewnym czasie pozwolili im klęknąć. Nie wstać. Klęknąć" – napisał mężczyzna.

W reakcji na jego wpis Ochojska wyraziła nadzieję, że ludzie ze Straży Granicznej odpowiedzą kiedyś "za łamanie prawa i tortury zadawane niewinnym ludziom".

"Opisy takich czynów czytałam w relacjach osób, które przeżyły II wś, wzorce z katów niemieckich i sowieckich obozów" – dodała europosłanka.

W związku z porównaniami użytymi przez Ochojską zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa zapowiedział wówczas wiceszef MSWiA Maciej Wąsik.

– Przypomnę, że to są rzeczy niedopuszczalne. Ona porównywała tę sytuację do sytuacji wojennych, że ostatnie takie historie, które się dzieją na granicy, to ona zna z opowieści o II wojnie światowej (...). To jest nieprawdziwe, nieuprawnione, to są wymysły, to też jest polityka – podkreślał Wąsik. Dodawał, że swoją retoryką europosłanka uwiarygadnia narrację Aleksandra Łukaszenki.

Kolejnym przekroczeniem granicy był bez wątpienia występ szefowej PAH na antenie TOK FM w marcu tego roku. Bez żadnych dowodów przekonywała tam, że do tamtego czasu na granicy zginęło już blisko 300 migrantów, a osoby te mają być pochowane w zbiorowym grobie. Dalej było jeszcze gorzej.

Eurodeputowana zasugerowała bowiem, że ciała migrantów "sprzątają z lasów" leśnicy. Skąd takie informacje? – Był taki moment, kiedy powołano leśników z całego kraju. Po co? Przecież nie po to, żeby pomogli puszczy w trudnym momencie. Ale po coś ich zwołano – wyjaśniła, po czym dodała:

"To nie jest oskarżenie, to przypuszczenie, co mogło się stać i gdybym była taką władzą, jaką mamy teraz, to też bym tak zrobiła, żeby dowody uprzątnąć".

Słowa, które padły w tym wywiadzie spotkały się ze zdecydowaną reakcją ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry.

"Szokujące kłamstwa. Janina Ochojska rzuca oszczerstwa na polskich leśników, że chowali ciała uchodźców w masowych grobach. Tego nie wymyślił nawet Łukaszenka" – napisał wówczas, informując o zleceniu wszczęcia przeciwko europosłance postępowania karnego. "To nie może ujść bezkarnie!" – dodawał Ziobro.

lena