Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tomasz Gollob to jest facet, który rodzi się raz na sto lat!

Paweł Tracz 95 722 69 37 [email protected]
- To jest facet, który rodzi się raz na sto lat - mówi o Tomaszu Gollobie sześciokrotny mistrz świata, Szwed Tony Rickardsson
- To jest facet, który rodzi się raz na sto lat - mówi o Tomaszu Gollobie sześciokrotny mistrz świata, Szwed Tony Rickardsson fot. Bogusław Sacharczuk
- Wszyscy zastanawiali się, dlaczego on traci swoją młodość. Ale jak ktoś ma pasję, którą kipi, to zrobi wszystko dla tej jednej, jedynej rzeczy - mówi o Gollobie dziennikarz Tomasz Lorek. A co o mistrzu sądzą inni?

Zobacz też: Chudy jest królem żużla! - Ten tytuł mam dzięki wam - mówi Tomasz Gollob (zdjęcia)

Kapitana Caelum Stali Gorzów Tomasza Golloba, drugiego, polskiego indywidualnego mistrza świata, przeciętny zjadacz chleba zna na tyle, ile o nim przeczyta, zobaczy lub usłyszy w mediach czy też podglądnie w trakcie meczu. Bezpośredni dostęp mają do "Chudego" nieliczni. Sztab osób zaangażowany w jego przygotowania i starty, przyjaciele, znajomi, rodzina. Chcecie wiedzieć więcej? To przeczytajcie, jaki jest nasz mistrz.

Zobacz też: Tomasz Gollob jest już mistrzem świata!

- Kiedy po raz pierwszy spotkałem Tomka? Lata świetlne temu, aż trudno uchwycić ten moment - mówi dziennikarz Tomasz Lorek, od przeszło 20 lat śledzący karierę mistrza. - Na pewno najfajniejszym okresem były wspólne wyjazdy do Anglii, z czasów, gdy zaczynał jeździć w Ipswich. Szkoła życia, wspólna szatnia, podróże busem. On wtedy dopiero budował swój wizerunek i wynik. Wynik, dla którego poświęcił całe życie. Wszyscy zastanawiali się, dlaczego on traci swoją młodość. Ale jak ktoś ma pasję, którą kipi, to zrobi wszystko dla tej jednej, jedynej rzeczy.

Zobacz też: Długa droga Tomasza Golloba po złoto

Znany dziennikarz zwraca uwagę na jeszcze jedną sprawę. - Zdobycie mistrzostwa to spłata długu wobec ojca i wielka odpowiedzialność. Bo tata zrobił wszystko dla niego, żeby mógł się tak rozwijać. To też ogromna presja, ponieważ pan Władysław jest człowiekiem, który wiele wiedział i wiele wymagał - dodaje Lorek.

Zobacz też: Stal Gorzów 2011

O Gollobie mówi się, że to tytan pracy, który choćby trwało to bardzo długo, musi uzyskać pożądany efekt. Na potwierdzenie tej tezy Lorek przytacza pewną historię. - Tomek za młodych lat podpatrywał Hansa Nielsena i wzorował się na nim. Głównie chodziło o moment startowy "Profesora z Oxfordu". I "Chudy" robił wszystko, by udoskonalać pierwowzór. No i w końcu przerósł Duńczyka. Bo Gollob to typ człowieka, który nie spocznie, nim nie dopnie celu i nigdy nie zrezygnuje z marzeń. A jego marzeniem było przecież zostanie mistrzem świata.

Zobacz też: Nasz as ma już wszystko! Tomasz Gollob został mistrzem świata!

Jednym z wielu, którzy w tym sezonie byli w cieniu kapitana Caelum Stali, jest Jason Crump, brązowy medalista. - Gollob to człowiek z innej epoki, bo dziś młodzież podchodzi do sportu roszczeniowo. On złapał dojrzałość emocjonalną w wieku, gdy został już skazany na emeryturę. A żużel to dyscyplina, w której im jesteś starszy, tym więcej sukcesów odnosisz. W odróżnieniu od motocrossu speedway preferuje dojrzałość i rutynę.

Ja zostałem mistrzem mając 29 lat. To była dla mnie wieczność, więc tym bardziej podziwiam Tomka, który czekał na złoto dziesięć lat dłużej - przyznaje "Kangur", który w sobotę wywalczył dziesiąty z rzędu medal IMŚ. Taką serię miał przed Australijczykiem tylko Szwed Ove Fundin.

Gollob mógł stanąć na najwyższym stopniu podium już 11 lat temu. W 1999 r. przegrał z kontuzją, a szansę wykorzystał sześciokrotny mistrz świata Tony Rickardsson. Co sądzi o naszym "Orle"? - Tomek nie jest człowiekiem, który lubi utarte ścieżki, i to w różnych dziedzinach życia. Przez wiele lat zżerało go i irytowało to, że mimo wysiłku, który wkłada oraz talentu, które dały mu niebiosa, wciąż nie ma wyniku, na który czekał on i cała żużlowa Polska. To jest facet, który rodzi się raz na sto lat - mówi o Polaku legendarny szwedzki zawodnik.

- To wybitny sportowiec, który jak nikt inny zasłużył na ten tytuł - podsumowuje bydgoszczanin Jerzy Kanclerz, jedyny kibic na świecie, który zobaczył na żywo wszystkie turnieje Grand Prix od 1995 r.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska