Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tour de France: Australijskie łzy szczęścia, Evans w siódmym niebie

Artur Matyszczyk 606 983 305 [email protected]
sxc.hu
Australijczyk Cadel Evans zwyciężył w Tour de France! Sukces przypieczętował świetną jazdą indywidualną na czas. Luksemburczyk Andy Schleck na pierwszy triumf musi poczekać jeszcze przynajmniej rok.

"Kangur" w przeszłości dwa razy zajmował drugie miejsce. Przegrywał z Alberto Contadorem i Carlosem Sastre. Jeszcze wcześniej twardo rywalizował z Lancem Armstrongiem. Wreszcie doczekał się wielkiego triumfu. 34-latek jest największym wygranym Wielkiej Pętli. Kto jeszcze zakończony wczoraj wyścig może zaliczyć do udanych, a kto musi go spisać na straty?

WYGRANI

* CADEL EVANS
Australia/BMC
W ubiegłym sezonie był kandydatem do żółtej koszulki. Przegrał z kretesem. Nie potrafił przejechać wieloetapówki bez jednego dnia poważnego kryzysu. I kiedy wydawało się, że już nic wielkiego nie zwojuje, spłatał figla wszystkim swoim przeciwnikom. Mimo wielkiego sukcesu, nic nie zmienił ze stylu jazdy. Mistrz defensywy stał się jednak skuteczny. Trudno jednak nie zauważyć, że triumfował w wyścigu, nie odnosząc ani jednego etapowego zwycięstwa w górach.

* THOMAS VOECKLER
Francja/Europcar
Sensacja wyścigu. Po raz pierwszy od wielu lat zawodnik, który w ogóle nie był brany pod uwagę w klasyfikacji generalnej, zagrażał czołówce i walczył o podium do ostatniego dnia. Pokazał, że we współczesnym kolarstwie jest też miejsce dla niespodziewanych rezultatów. Co z tego, że wszyscy w peletonie mają słuchawki w uszach, nasłuch na swoich trenerów i dyrektorów oraz są podłączeni do rozmaitej aparatury pomiarowej. Ambicja, hart ducha i psychika jest wciąż ważniejsza. I za to kochamy sport.

* MARC CAVENDISH
Wielka Brytania/HTC
Wreszcie! Naprawdę najlepszy sprinter założył na Polach Elizejskich zieloną koszulkę. Dotychczas "Brytyjska Strzała" nie przejeżdżała gór. Tym razem, dzięki ciężkiej pracy i treningowi się udało. Nikt nie może mieć wątpliwości, kto w peletonie był największym specjalistą od szybkich końcówek. Mimo tego, że organizatorzy nie ułożyli trasy korzystnej dla sprinterów, wygrał pięć etapów. Łącznie ma ich aż 20 w czterech startach w tourze. Te liczby robią wrażenie, szczególnie, gdy się ma dopiero 26 lat.

PRZEGRANI

* ANDY SCHLECK
Luksemburg/Leopard
A jednak pasywna jazda w Pirenejach ostatecznie odbiła mu się czkawką. Jeden heroiczny atak i wielkie zwycięstwo na Col du Galibier nie wystarczyło. Jak tak dalej pójdzie, to teraz młody Schleck, zamiast Evansa, nabierze kompleksu drugiego miejsca. Luksemburczyk trzeci raz z rzędu staje na podium tuż obok triumfatora. Tym razem jednak przegrał z rywalem, którego ostatnio łatwo ogrywał. Musi poprawić czasówki.

* ALBERTO CONTADOR
Hiszpania/Saxo Bank
"El Pistolero" już zrobił swoje. Ale on przed sobą stawia wielkie cele. Otwarcie deklaruje, że marzy nawet o zwycięstwie w jednym sezonie w Giro d'Italia, Tour de France i Vuelta Espana. Na razie jeszcze jest za słaby. Nie można mu odmówić ambicji. Choć czuł w nogach przejechany w maju wyścig dookoła Włoch, to atakował. Nie oglądał się za siebie i walczył. Organizmu jednak nie da się oszukać. Poza tym we współczesnym kolarstwie nie ma już miejsca do wyczynów rodem z "Terminatora".

IVAN BASSO
Włochy/Liquigas
Ciekawi mnie, jak długo jeszcze szefowie Basso będą nam wmawiali, że to człowiek, którego stać na sukcesy. Czas biegnie nieubłaganie. Ivan łamiący serca fanek, które tylko dla niego stoją przy trasie, ma już 34 lata. Po dyskwalifikacji nie może wrócić do pełni dyspozycji. Osobiście najbardziej żałuję, tego, że to właśnie jemu od dawna pomaga Sylwester Szmyd. Szkoda, bo trudno się oprzeć wrażeniu, że cała para jaką "Sylwas" daje z siebie, idzie w gwizdek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska