Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tour de Pologne. Łukasz Bodnar z CCC uciekał bardzo długo

Konrad Kaptur
Łukasz Bodnar pokazał się wczoraj z bardzo dobrej strony na trasie trzeciego etapu Tour de Pologne.
Łukasz Bodnar pokazał się wczoraj z bardzo dobrej strony na trasie trzeciego etapu Tour de Pologne. Konrad Kaptur
We wtorek został rozegrany trzeci etap Tour de Pologne z Będzina do Katowic. Zwyciężył po raz trzeci Niemiec Marcel Kittel, a wielkie serce do walki pokazał Łukasz Bodnar z naszej ekipy CCC Polsat Polkowice, który uciekał przez ponad100 kilometrów.

Wczoraj kolarze mieli do pokonania 135,7 kilometra. Podobnie jak podczas dwóch wcześniejszych etapów na samym początku miała miejsce akcja, która doprowadziła do rozerwania peletonu. Już na 10 kilometrze zainicjował ją Łukasz Bodnar, do którego po chwili dojechał Arkimedes Arguelyes z rosyjskiej grupy Katiusza. Na kolejnych kilometrach do uciekającej dwójki dołączyli jeszcze Daniel Sesma z Euskaltela, Gianluca Maggiore z DeRosy i Piotr Gawroński, który jedzie w barwach reprezentacji Polski. Wspomniana czwórka zgodnie współpracowała i systematycznie powiększała przewagę nad dość ospale jadącym peletonem.

Przy wjeździe na rundy do Katowic uciekinierzy mieli nad zasadniczą grupą przewagę wynoszącą 5 minut i 20 sekund. Wcześniej rozegrali pomiędzy sobą kolejne premie punktowe, a na jedynej wczoraj premii górskiej jako pierwszy linię mety minął Łukasz Bodnar. Na ulicach Katowic prowadząca czwórka wyraźnie zaczęła słabnąć. Widząc to, zawodnik CCC Polsat Polkowice zdecydował się na 15 kilometrów przed metą na samotny atak. Heroiczna walka z własnym organizmem zakończyła się niestety przegraną i na ostatniej pętli także Łukasz został wchłonięty przez peleton. Na finiszu po raz kolejny bezkonkurencyjny okazał się Kittel z grupy Skill Shimano, który wygrał z przewagą na tyle dużą, że mógł minąć "kreskę" z rękoma uniesionymi w górę w geście triumfu. Spośród naszych najwyższą lokatę zajął Marek Rutkiewicz, który był 19. Tuz za nim przyjechał Tomek Marczyński. Bodnar ostatecznie zajął odległą pozycję, ale i tak należą mu się słowa wielkiego uznania, bo na trasie zaprezentował wielkie serce oraz niebywała ambicję. On sam jednak ze swojej postawy nie był do końca zadowolony.

- Chciałem na dzisiejszym etapie pokazać się i powalczyć o zwycięstwo. W ekipie CCC Polsat Polkowice mieliśmy plan, aby wygrać dziś, choć tak naprawdę liczymy na jazdę w górach. Szkoda, że na koniec nie spadł deszcz, to może miałbym większą szansę na dojechanie do mety na pierwszym miejscu. Czuję pewien niedosyt, że nie udało się wygrać, ale zabrakło niewiele - mówił wczoraj Łukasz.

Dziś cykliści będą się ścigać na trasie z Oświęcimia do Cieszyna. Będą mieli do pokonania 176,9 kilometra. Będzie to pierwszy etap górski. Liczymy więc na dobrą jazdę liderów naszej grupy - Rutkiewicza oraz Marczyńskiego.

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska