Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

TPH Polkowice przegrało inauguracyjny mecz ekstraklasy futsalu

Konrad Kaptur
Tomasz Urbaniak strzelił jednego z czterech goli dla TPH.
Tomasz Urbaniak strzelił jednego z czterech goli dla TPH. Fot. Konrad Kaptur
W pojedynku beniaminków górą Rekord Bielsko-Biała. Pozbawieni swojego kapitana podopieczni trenera Stanisława Kwiatkowskiego nie sprostali gospodarzom, ale za ambicję i walkę należy im się pochwała.

Sebastian Jędrzejewski, najbardziej doświadczony zawodnik TPH, lider i kapitan zespołu leczy kontuzję, której nabawił się podczas pierwszego meczu barażowego z Red Devils Chojnice. Z tego względu jego udział w inauguracyjnej potyczce z ekipą Rekordu był wykluczony. Mimo tego nasi zapowiadali, że tanio skóry nie sprzedadzą.
- Mecze ekstraklasy z pewnością wyzwolą w nas dodatkowe pokłady energii. O mobilizację jesteśmy spokojni. Już sam fakt gry w elicie jest dla nas bardzo motywujący. W Bielsku-Białej damy z siebie wszystko - mówili nasi. Jak powiedzieli tak zrobili. Od pierwszej syreny grali ambitnie i z zębem. Niestety przewaga umiejętności czysto piłkarskich była po stronie gospodarzy. Już w 7. minucie bramkę otwierającą wynik strzelił Dura. Sześć minut później padł drugi gol dla Rekordu, a po 14 minutach gry było już 3:0. Na listę strzelców wpisywali się kolejno Łysoń i ponownie Dura. Końcówka pierwszej połowy to frontalne ataki naszych. Sygnał do szturmu dał Kamil Nowakowski, który w 16, minucie zaliczył pierwsze trafienie. Nacierający na bramkę gospodarzy polkowiczanie natknęli się na kontrę i w efekcie do szatni zespół gospodarzy schodził prowadząc 4:1. Po zmianie stron nasi zyskali przewagę w polu, ale po raz kolejny nadziali się na kontrę i już dwie minuty po syrenie rozpoczynającej drugą połowę padł piąty gol dla Rekordu. Naszych to nie załamało, wręcz przeciwnie zmotywowało do jeszcze większego wysiłku w ofensywie. W ciągu minuty golkipera gospodarzy pokonali Urbaniak oraz Dudka i zrobiło się 5:3. Wówczas w poczynania TPH wkradło się trochę chaosu. Efekt - kolejne dwa trafienia gospodarzy. W końcówce, z przedłużonego rzutu karnego bramkę zdobył jeszcze Adrian Jędrzejewski, ale pozwoliło to jedynie zniwelować rozmiary porażki.
- Nie graliśmy źle, ale szkoda punktów - podsumował Kamil Nowakowski.

REKORD BIELSKO-BIAŁA - TPH POLKOWICE 7:4 (4:1)

Bramki: Dura (3), Łysoń, Szymański, Mentel, Szymura - Nowakowski, Urbaniak, Dudka, Jędrzejewski.

REKORD: Brzenk - Łysoń, Szymura, Polasek Dura, Szymański, Machura, Mentel, Pawełek - Korytkowski, Palarczyk.

TPH : Duda (Wójtowicz ), Różycki, Nowak, Dudka, Nowakowski, A. Jędrzejewski, Urbaniak, Walaszkiewicz, Wieczorek, Kwiatkowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska