TPV w Gorzowie wciąż pracuje. Kolejki do wejścia do pracy. - Jak to się ma do przepisów wprowadzonych przez rząd? - pyta Czytelnik

Jarosław Miłkowski
Jarosław Miłkowski
W TPV w Gorzowie pracuje 1,7 tys. osób. Fabryka produkuje telewizory marki Philips.
W TPV w Gorzowie pracuje 1,7 tys. osób. Fabryka produkuje telewizory marki Philips. Czytelnik
- Czy takie ogromne zakłady produkcyjne nie powinny być czasowo zamknięte? – pyta w mailu do redakcji jeden z pracowników TPV w Gorzowie. – Cały czas pracujemy – mówią w fabryce.

Kilkunastometrowa kolejka do pracy

- Zdjęcie, które przesyłam, przedstawia kilkunastometrową kolejkę pracowników, którzy czekają na pomiar temperatury przed wejściem do fabryki. Ludzie stoją stłoczeni, czekając długo na wejście. Ci sami ludzie dojeżdżają do pracy i wracają z niej komunikacją publiczną. W fabryce pracują przy linii produkcyjnej jeden przy drugim. Jak to się ma do przepisów wprowadzonych przez rząd? - pyta w mailu do redakcji ([email protected]) jeden z gorzowian.

Trwa głosowanie...

Czy chodzisz do pracy w czasie epidemii koronawirusa?

    "Boimy się o nasze bezpieczeństwo"

    - Boimy się o nasze bezpieczeństwo. Boimy się, że zarazimy nasze rodziny. Rozdano nam maseczki, jednak wątpliwa jest kwestia, czy to nas w pełni uchroni. Sama kolejka stwarza ogromne ryzyko zarażenia. Czy takie ogromne zakłady produkcyjne nie powinny być czasowo zamknięte? – zastanawia się Czytelnik, podsyłając nam zdjęcie zrobione przed wejściem do fabryki TPV.

    Co na to firma?

    - W zakładzie dbamy o bezpieczeństwo. Nie tylko mierzymy temperaturę przy wejściu, nie tylko rozdaliśmy maseczki. Nasi pracownicy pracują też w bezpiecznej odległości od siebie. Oprócz tego w porozumieniu z miastem zostały uruchomione dodatkowe autobusy dla pracowników, by nie musieli jeździć w tłoku. Nie mamy jednak wpływu na to, że przed wejściem nie stoją w bezpiecznej odległości od siebie. Zachęcamy do tego jednak m.in. plakatami i rozmowami – mówi Tomasz Jeziorkowski, dyrektor zasobów ludzkich w TPV. Dodaje, że zakład nie myśli o wstrzymaniu produkcji.

    - Przecież gdyby wszystkie fabryki w Polsce stanęły, to bezrobocie wynosiłoby 100 proc. – mówi T. Jeziorkowski.

    TPV to fabryka produkująca telewizory. Na dwie zmiany pracuje tu około 1,7 tys. osób.

    Dołącz do nas na Facebooku!

    Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

    Polub nas na Facebooku!

    Kontakt z redakcją

    Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

    Napisz do nas!

    Polecane oferty

    Materiały promocyjne partnera

    iPolitycznie - Fogiel: bon-moty Korwin-Mikkego nie naprawią ekonomii

    Komentarze 5

    Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

    Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

    Podaj powód zgłoszenia

    g
    gaJoy

    ludzie, chcecie, żeby firma 'zgasiła światło'? o czym wy pierd#$#licie,

    Nikt za free nie będzie nikomu wypłacał wynagrodzenia. Nikt na siłę nie trzyma w zakładzie.

    Każdy z pracowników musi dbać o higienę i odległości. Na socjalnym przecież nie trzeba się tulić, żeby zjeść śniadanie, a na fajkę można wychodzić bez kolegi/koleżanki.

    G
    Gość

    Bardzo interesujące jest to, że artykuł zniknął ze strony głównej po kilku godzinach...

    g
    grzechu

    W jednym Pan Dyrektor ma racje. Pracowac trzeba. Nie ma jednak racji w jednym. Zaklad nie moze nakazac pomiarow temperatury pracownikom i pracownicy do tego zakazu nie musza sie stosowac: www.prawo.pl/kadry/czy-pracodawca-moze-samodzielnie-badac-stan-zdrowia-pracownika,498623.html

    A
    Anty

    Niech szanowny pan dyrektor się nie ośmiesza. Zalecenia rządu i wskazania sanepidu są łamane na kazdym kroku. Na socjalu dziesiątki pracowników bez maseczek rozmawiają narażając siebie i innych na niebezpieczeństwo. Taka rzesza ludzi skupiona w jednym miejscu to kpina. Gdzie są odpowiednie służby? I nikt nie mówi tutaj o zamykaniu zakładu. Czy szanowny pan dyrektor słyszał o czymś takim jak postojowe? Parodia co się w tym mieście wyprawia.

    P
    Pola

    Nie wiem czy można tu mówić o pracy w bezpiecznej odległości. Sam fakt przebywania takiej ilości osób w jednym pomieszczeniu. Temperatura jest mierzona przez ochroniarzy. Starszych, najbardziej narażonych ludzi - na śmieciowych umowach.

    Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska
    Dodaj ogłoszenie