Liczba ofiar trzęsienia ziemi w mieście partnerskim Zielonej Góry rośnie. 80-tysięczna l`Aquila przeżywa wielki dramat. Ludzie płaczą, próbują rękami spod gruzów odkopywać swoich bliskich.
Prezydent Zielonej Góry Janusz Kubicki zareagował na tragedię. Wysłał kondolencje do burmistrza Massimo Cialentego. Zaoferował pomoc. Już wiadomo, że w wakacje do Zielonej góry przyjedzie grupka około 40 dzieci.
Flagi w Zielonej Górze na znak jedności z włoskim miastem opuszczono na trzy dni do połowy masztów. - To wielka tragedia dla wszystkich. Wielu zielonogózan odwiedzało l`Aquilę, zna tyo miasto. Włosi idwiedzali nas. Trudno sobie wyobrazić, co teraz przeżywają. A naszym obowiązkiem jest pomagać wszystkim potrzebującym - mówi prezydent Janusz Kubicki.
Skontaktowaliśmy się z Fillippo Palumbo, który pochodzi z l`Aquii, a mieszka w Zielonej Górze. Mężczyzna nie potrafi ukryć łez. - Z samego rana zadzwoniłem do córki. Dowiedziałem się, że u nich wszystko w porządku, że żyją. Ale miasto legło w gruzach - opowiada Włoch.
Palumbo dodaje, że potem łączność została zerwana. Zamknięte są też autostrady prowadzące do l`Aquili. Także dlatego, że z terenu całych Włoch do miasta napływa pomoc.
Palumbo podkreśla, że l`Aquila to miasto położone na wysokości 700 m npm. Otoczone górami, które wciąż pokryte są śniegiem. Z tego względu dla ludzi, którzy stracili dach nad głową nadchodząca noc będzie bardzo trudna.
W tej chwili w pomoc mieszkańcom zaangażowało się wojsko. Dach nad głową straciło kilkanaście tysicy ludzi!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
