Okolice dworca PKP (obok jest też PKS) - gdzieś tutaj ma powstać centrum przesiadkowe.
(fot. Tomasz Rusek)
Pieniądze są w tej sprawie kluczową kwestią: projekt przebudowania sieci transportowej ma kosztować 400 mln zł. - Ciągle nie ma informacji z Warszawy, na ile możemy liczyć, ale niczego to nie wstrzymuje - zdradził dyr. wydziału transportu Tadeusz Tomasik. Bo zaraz po tym, jak rada w grudniu przyjęła plan transportowy, prezydent Tadeusz Jędrzejczak rozdzielił zadania.
Podział jest prosty: urzędnicy zajmują się wszystkim, co związane z trakcją, budowami, gruntami, rozbudową torowisk.
Miejski Zakład Komunikacji ma wziąć na siebie kwestie związane z taborem. Jak idzie im praca?
Dyr. Tomasik wiele zdradzić nie może. Uchyla tylko rąbka tajemnicy, że trwają rozmowy m.in. w sprawie urządzenia dworca przesiadkowego w okolicy ul. Dworcowej. Co to oznacza? Zgodnie z radami ekspertów powinniśmy w okolicy dworców zrobić punkt, gdzie połączy się komunikacja miejska (autobusy i tramwaje), podmiejska oraz kolejowa i PKS.
Cały materiał przeczytasz w czwartkowym, 23 stycznia, papierowym wydaniu "GL" dla Gorzowa i północy woj. lubuskiego.
Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?