Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trwa liczenie eurosierot

Dorota Nyk
Po otwarciu granic, wielu rodziców wyjechało na Zachód w poszukiwaniu pracy,  pozostawiając tym samym swoje dzieci bez prawnego opiekuna.
Po otwarciu granic, wielu rodziców wyjechało na Zachód w poszukiwaniu pracy, pozostawiając tym samym swoje dzieci bez prawnego opiekuna.
Od sierpnia w głogowskich szkołach trwa liczenie eurosierot. Poleciło je kuratorium oświaty. - Badamy ten problem na prośbę ministerstwa edukacji - usłyszeliśmy.

ZBIERAJĄ DANE

ZBIERAJĄ DANE

Dotychczas kuratorium zebrało dane z 41 proc. szkół na Dolnym Śląsku. Z wyliczeń wynika, że w tych placówkach uczy się 4.572 osób, których jeden rodzic wyjechał oraz 736, których oboje rodzice pracują za granicą. Pełne dane mają być pod koniec września.

W pierwszym tygodniu września w niektórych liceach przeprowadzono wśród uczniów ankiety. - Ankieta nosiła nazwę "Liczenie eurosierot", dostaliśmy ją z kuratorium - mówi dyrektor II LO Tomasz Kuziak.

W tej szkole 17 uczniów przyznało się do tego, że jedno z rodziców pojechało na Zachód do pracy. Natomiast czterech, że oboje rodziców jest za granicą. - To są tylko wyniki ankiet, przecież nie wszyscy uczniowie musieli się przyznać do tego, że zostali sami - mówi T. Kuziak. - Podejrzewam, że w rzeczywistości takich osób jest więcej.

Radzą sobie nieźle
Zespół Szkół im. J. Wyżykowskiego załatwił sprawę inaczej. Dane zebrali pedagodzy i przekazali je wyżej. - Nie kierowaliśmy takich pytań do młodzieży - mówi dyrektorka Stefania Kramarzewska. - Pedagodzy znają sytuację, bo rodzice ich o wszystkim informują.

Szkoła przekazała kuratorium, że w jej ławach zasiada osiem półeurosierot i siedem eurosierot, czyli uczniów, których oboje rodzice przebywają za granicą. - Najczęściej tacy uczniowie są pod opieką dziadków lub innej rodziny - mówi S. Kramarzewska. - Znam też trzy sytuacje, kiedy nasi uczniowie żyją sami. Nie mamy z nimi problemów, są z trzeciej klasy. Radzą sobie życiowo i w szkole.

W Gimnazjum nr 2 pytania zostały skierowane do rodziców na pierwszych zebraniach. - Musimy takie rzeczy wiedzieć, żeby w razie wypadku dziecka, jakiegoś nieszczęścia, wiedzieć, kogo zawiadomić - mówi dyrektorka Wiesława Wysocka. - U mnie, dzięki Bogu, takich dzieci, które rodzice zostawili pod opieką babć i dziadków, nie jest dużo.

Muszą policzyć

Kuratorium liczy eurosieroty na polecenie Ministerstwa Edukacji Narodowej. - Mamy świadomość, że coraz więcej uczniów zostaje bez prawnego opiekuna. Ministerstwo zamierza podjąć jakieś działania - usłyszeliśmy od Janiny Jakubowskiej, rzeczniczki Kuratorium Oświaty we Wrocławiu.

- Mogą się przecież pojawić problemy, w szkole choćby przy organizacji wycieczek, nie ma kto wyrazić zgody na wyjazd. Nie mówiąc już o gorszych sprawach, jak wagary i problemy emocjonalne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska