Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trwa walka o zdrowie Michaliny Tomków z Żar. 38-letnia mama dwóch dziewczynek chce pokonać chorobę i wrócić do normalnego życia

Aleksandra Łuczyńska
Aleksandra Łuczyńska
Michalina Tomków z Żar walczy z nowotworem złośliwym. Na szczęście ma ogromne wsparcie siostry i całej rodziny oraz przyjaciół.
Michalina Tomków z Żar walczy z nowotworem złośliwym. Na szczęście ma ogromne wsparcie siostry i całej rodziny oraz przyjaciół. Nadesłane
38-latka z Żar walczy o swoje zdrowie i życie. Ruszyła zbiórka na leczenie Michaliny Tomków, która cierpi na nowotwór złośliwy. Zaczęło się od bólu brzucha i krzyża, a diagnoza była okrutna.

Michalina Tomków z Żar ma 38 lat, jest mamą dwóch nastoletnich dziewczynek - Julii i Zosi. Koszmar zaczął się dwa lata temu od bólów brzucha i krzyża. Michalina cierpiała i czuła, że dzieje się coś poważnego, ale na ostateczną diagnozę czekała przez rok. Wcześniej lekarze zalecali jedynie więcej ruchu i ćwiczeń. Jednak ból nie ustawał, Michalina przyjmowała coraz silniejsze środki przeciwbólowe, nie była w stanie zająć się dziećmi, normalnie funkcjonować. Lekarze podejrzewali endometriozę, kobiecie wycięto jajnik, ale to nie przyniosło poprawy. Jesienią 2022 roku usłyszała okrutną diagnozę - to nowotwór złośliwy.

Chciałam wyć i krzyczeć

Trudno sobie wyobrazić, co w takim momencie czuje mama dwójki dorastających dzieci, które tak bardzo potrzebują wsparcia, opieki. Michalina nie poddała się i rozpoczęła walkę o powrót do zdrowia. - Wiedziałam, że najważniejsze jest jak najszybsze rozpoczęcie leczenia. Z ogromną nadzieją przeszłam przez cykle chemii oraz radioterapii. Było mi potwornie ciężko, jednak starałam się nie poddawać. Musiałam wrócić do zdrowia, musiałam o siebie walczyć - opowiada żaranka. - Niestety, niedługo po odstawieniu leczenia nastąpiła wznowa. Mój świat się załamał, a serce przepełniała rozpacz. Chciałam wyć i krzyczeć, jednak żadna z tych rzeczy nie mogła mi pomóc.

Koszty są ogromne

Pierwszy etap leczenia pomógł, Michalina powoli wracała do normalnego życia, ale we wrześniu 2023 roku choroba wróciła. Chemioterapia pomogła, ale organizm, zwłaszcza nerki, są w złym stanie. Michalina trafiła na OIOM, tylko dzięki swojej sile, udało jej się to przetrwać. Teraz ratunkiem dla chorej 38-latki jest nierefundowane leczenie onkologiczne. Koszty są ogromne. Same badania to 5 tysięcy euro, która udało się zdobyć rodzinie. Jedna dawka leku to koszt 17 tysięcy złotych, a musi ją przyjmować w dwóch dawkach co cztery tygodnie. Koszty są ogromne. Potrzebne jest wsparcie. Jak pomóc? W poniższym linku są szczegółowe informacje.
Jak pomóc Michalinie

Nie poddam się

- Nowotwór to przeciwnik, dla którego wszystkie chwyty są dozwolone. Wiem jednak, że z Waszą pomocą uda mi się przetrwać, uda mi się wygrać z chorobą. Nigdy się nie poddam i z całej siły będę walczyć o powrót do zdrowia – nie tylko dla siebie, ale także dla córek, które tak bardzo potrzebują swojej mamy - mówi Michalina.

Czytaj też:

Zobacz też: Dzień Kobiet w LODR

od 12 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska