Wstrząs miał siłę 6,3 stopnia w skali Richtera. To najsilniejsze trzęsienie ziemi we Włoszech od 11 lat. Sytuacja w mieście jest krytyczna.
Tysiące ludzi pozostało bez dachu nad głową. Setki budynków są doszczętnie zniszczone. W przekazach włoskiej telewizji widać ludzi, którzy próbują odgarniać gruz, chcą dostać się do przywalonych członków rodziny. Liczba ofiar może jeszcze wzrosnąć. Z ostatnich informacji wynika, że wśród zabitych nie ma Polaków.
Już przed ósmą rano do redakcji zadzwoniła wstrząśnięta była prezydent Zielonej Góry Bożena Ronowicz. Ona sama często odwiedzała to miasto. Mieszkańcy l`Aquli przyjeżdżali do Zielonej Góry. - To naprawdę bardzo sympatyczna miejscowość, wspaniali ludzie - stwierdziła Ronowicz.
Była prezydent zaproponowała, by Zielona Góra pomogła miastu partnerskiemu. Obecne władze miasta już wysłały do l`Aquli komununikat, że Zielona Góra jest gotowa do pomocy. - Czekamy na odpowiedź - informuje szef prezydenckiego gabinetu Tomasz Nesterowicz.
Nesterowicz cały czas jest w kontakcie z mieszkańcami włoskiego miasta. - To miejscowość, która ma starówkę podobną do naszej. Choć zabudowa jest jeszcze bardziej zwarta, a uliczki wąskie. Co może utrudniać działania ratownicze - opisuje.
O 12.00 w urzędzie miejskim w Zielonej Górze odbyła się konferencja prasowa poświęcona klęsce żywiołowej w l`Aquli
Tuż po 12.00, na znak jedności, flagi na zielonogórskich masztach opuszczono do połowy.
Sytuacja w l`Aquili jest tragiczna. Ludzie płaczą, gołymi rękami próbują spod gruzów wydobyć najbliższych. Sytuacje utrudnia fakt, że miasto leży na wysokości 700 m nad poziomem morza. Otaczają je góry, wciąż pokryte śniegiem. W nocy panują przenikliwe mrozy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
