Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trzy krówki

Andrzej Flügel 68 324 88 06 [email protected]
Archiwum GL
Ciekaw jestem gdzie są dziś ci, którzy, chcąc mi dokuczyć, śmiali się z Legii. No i kto jest liderem? No, kto?

Owszem, ostatnie mecze nie są jakimś pokazem futbolowej finezji, ale na tym etapie liczy się skuteczność. Jeśli chce się zdobyć ,,majstra" trzeba punktować z ŁKS-em czy Podbeskidziem. Pewnie, że chciałoby się by te wygrane były po ładnych pojedynkach i efektownych golach, ale w sumie za kilka miesięcy, kiedy Legia będzie świętować mistrza nikt nie będzie analizować, w jaki sposób pokonała ligowych słabeuszy.

Pisałem przed tygodniem o sytuacji najlepszej lubuskiej drużyny piłkarskiej Czarnych Żagań. Liczyłem, że dojdzie do konkretnych rozwiązań, czyli albo radykalnych oszczędności, grania tańszymi, ale swoimi zawodnikami, nawet licząc się ze spadkiem, albo ostrego postawienia na futbol. To drugie wiązałoby się z dużą kasą z miasta, utrzymywaniem zawodowej drużyny i poszukaniem sponsora. Wybrano trzecią drogę. Najgorszą. Radni dali klubowi tyle kasy, że starczy tylko do czerwca. I co potem? Zespół utrzyma się w drugiej lidze, ale będzie pewnie już miał znacznie większy dług, który spowoduje, że stanie przed alternatywą wycofania z rozgrywek. I koło się zamknie.

Kibice żużlowi już się nie mogą doczekać, już grzeją silniki, już w myślach rozgrywają mecze. W sumie nie ma się, czemu dziwić. Przecież start już w świąteczny poniedziałek 9 kwietnia. Mam nadzieję, że w Zielonej Górze nie czeka nas kolejna odsłona serialu pod tytułem ,,Kto - kogo" i wreszcie unikniemy wojenki wokół trybuny, stadionu, monitoringu czy czego tam jeszcze, a skupimy się wyłącznie na sporcie. Przecież ostatnie bodaj pięć lat to nieustający spór. Jak sądzę kibice są już nim strasznie zmęczeni. Mam nadzieję, że ,,walczące strony" też.
Zima schodzi z aren. Na szczęście też z ekranów. Już mam dosyć straszliwej paplaniny podczas transmisji z biegów narciarskich czy skoków i ciągłego gadania, że Kowalczyk jeszcze dogoni Bjoergen, a Stoch wskoczy na pudło Pucharu Świata. Zaklinanie rzeczywistości ma podtrzymać oglądalność. Tylko, kto się na to załapie?

Zadzwonił do mnie prezes wiejskiego klubu. Ponieważ zawsze, kiedy używam tego określenia, pewien znajomy działacz dzwoni do mnie i mówi żebym dał do zrozumienia, że to nie o niego chodzi, zaznaczam: to nie ten, o którym myślicie. Otóż ów prezes zawsze lubi pogadać o ,,schłodzonej". A ponieważ ostatnio nie poruszałem tego tematu zaserwował mi zagadkę: - Ile pana zdaniem krówek mogło wypić trzech działaczy piłkarskich na trasie Rewal - Gorzów? - zapytał. - Dwie - dociekałem? - Trzy - odparł triumfalnie. - I to tylko z jednym napojem jako zapitką, bez jakichś tam szaszłyków, sałatek albo ogóreczka. Proszę zobaczyć, w jakim krótkim czasie tego dokonali i dodam, że jak wyszli z samochodu to jeszcze trzymali pion.

Wow! Jestem pełen podziwu dla tych panów. To znakomity rezultat, który pokazuje ich wielkie możliwości. Mając takich działaczy lubuski futbol nie zginie. Wprost przeciwnie: pójdzie w górę. Jestem tego pewien. A może są gdzieś w naszym pięknym regionie inni związani z piłką rekordziści? Czekam na zgłoszenia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska