Przypomnijmy, tunel odnaleziono w czasie prac archeologicznych w rejonie ruin kostrzyńskiego zamku. Znaleziono wtedy fundamentu innej budowli, która w czasach krzyżackich stała w tym miejscu. Poza fundamentami murów obronnych i wieży znaleziono też sklepienie dużego tunelu. Nigdzie nie było jednak do niego wejścia. Wnętrze udało się spenetrować dopiero dzisiaj. Wcześniej w sklepieniu wywiercono dwa otwory. Po wprowadzeniu kamery okazało się, że na posadzce tunelu jest warstwa wody, a korytarz zakręca po kilku metrach. Co było za zakrętem? Tego kamera już nie pokazała.
Członkowie grupy Perkun, czyli eksploratorzy z miesięcznika "Odkrywca", weszli do tunelu dziś po godzinie 13. Ale nie było to łatwe. Wcześniej przez dwie godziny usuwano gruz, ziemię i spalone elementy prawdopodobnie podłogi, które zagradzały wejście do podziemi. Znaleziono też m. in. pobite butelki, których sposób wykonania wskazywał, że pochodzą z XVII lub XVIII wieku. W końcu udało się odsłonić niewielką szczelinę, którą trzech pierwszych eksploratorów wsunęło się do tunelu.
- Na dnie korytarza była kilkunastocentymetrowa warstwa wody, a pod nią muł. Nie wiemy, co się tam kryje. Wszystko trzeba będzie bardzo dokładnie zbadać, być może wypompować wodę. To praca pewnie na kilka tygodni - tłumaczy Ryszard Skałba, dyrektor Muzeum Twierdzy Kostrzyn. W korytarzu znaleziono też nisze w ścianach. Do czego służyły? Tego jeszcze nie wiadomo. Wiadomo natomiast, że znaleziono w nich resztki drewnianych konstrukcji. Sam główny korytarz ma ponad 20 metrów długości, odchodzi od niego dużo mniejsza odnoga. Na dnie tunelu wyłożone są drewniane belki. Wysokość korytarza to ponad dwa metry. Na dnie udało się znaleźć bardzo dobrze zachowany dzbanek, a w jednej z nisz stała szklana butelka. Oba przedmioty pochodzą prawdopodobnie również z XVII - XVIII wieku. To z pewnością nie koniec znalezisk. Reszta przedmiotów może kryć się w mule. To jednak okaże się dopiero po dokładnym zbadaniu korytarzy, do których wejście zabezpieczono ciężką, stalową blachą.
Zanim do tunelu weszli ludzie wszystko zostało dokładnie sprawdzone. O całej akcji było powiadomione pogotowie i straż pożarna. Nad bezpieczeństwem akcji cały czas czuwał saper. Osoby, które wchodziły do tunelu miały na twarzach maski przeciwgazowe i czujniki, badające zawartość tlenu w atmosferze. Sprawdzono też, czy w korytarzu nie ma żadnych groźnych dla ludzi gazów.
Na miejscu, poza pracownikami Muzeum Twierdzy Kostrzyn i eksploratorami z "Odkrywcy" (to już ich kolejna wizyta w Kostrzynie, wcześniej badali m. in. zasypane piwnice na zniszczonej starówce), pojawiło się też kilkudziesięciu mieszkańców miasta. Nie wiadomo jakie będą dalsze losy tunelu. Jednym z pomysłów jest, żeby po oczyszczeniu z wody i mułu udostępnić go turystom.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?