Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tunelem na wolność

Zbigniew Janicki
Brytyjscy lotnicy i byli jeńcy oglądają miejsce po tunelu Harry. Na zdjęciu m.in. po prawej szef stowarzyszenia byłych jeńców wojennych w Wielkiej Brytanii gen. Charles Clark.
Brytyjscy lotnicy i byli jeńcy oglądają miejsce po tunelu Harry. Na zdjęciu m.in. po prawej szef stowarzyszenia byłych jeńców wojennych w Wielkiej Brytanii gen. Charles Clark. fot. Zbigniew Janicki
W Stalagu Luft 3 alianccy jeńcy 24 marca 1944 r. zorganizowali ucieczkę. To wydarzenie jest hitem promocyjnym miasta.

Teraz żagańskie tereny poobozowe są celem wycieczek byłych i obecnych lotników z Zachodu.

Obóz Stalag Luft 3 powstał wiosną 1942 r. Przetrzymywani w nim byli lotnicy alianccy 14 narodowości: Brytyjczycy, Amerykanie, Francuzi, Belgowie, Holendrzy, Kanadyjczycy, Australijczycy, Norwegowie, Nowozelandczycy, Południowoafrykańczycy, Grecy, Czechosłowacy, Polacy i... jeden Litwin. W styczniu 1945 r. w obozie Luft 3 było 10.494 osób. - Młodzi wojacy postawili sobie za punkt honoru ucieczkę na wolność. Do marca 1944 r. wykopano kilkadziesiąt tuneli, jednak największą sławę zyskał tunel Harry - opowiada dyrektor Muzeum Martyrologii Alianckich Jeńców Wojennych Jacek Jakubiak.

Udana ucieczka

Przygotowania do budowy tunelu zaczęły się wiosną 1943 r., od założenia tajnego Komitetu X. Po kilkunastu miesiącach konspiracji i wysiłku wielkie dzieło zostało ukończone. Tunel miał 111 m i został wykopany na głębokości ok. 10 m.

Ucieczka nastąpiła 24 marca 1944 r. o 22.30. Planowano, że ucieknie 200 osób, ale poza ogrodzenie udało się przedostać tylko 80 jeńcom, przy czym czterech strażnicy złapali już przy samym wyjściu. - Żeby przetrwać w Rzeszy wcześniej jeńcy starannie się przygotowali; fałszowano dokumenty, produkowano mapy i kompasy, przerabiano mundury na ubrania cywilne, wytwarzano suchy prowiant i pozyskiwano pieniądze od strażników - opowiada dyrektor.

Precyzyjnie dograna ucieczka tylu jeńców dosłownie wstrząsnęła władzami III Rzeszy. Hitler wpadł w taką furię, że nawet na drugi dzień jeszcze był podekscytowany. W kwaterze głównej, gdzie 26 kwietnia na naradę zostali wezwani m in. Göring, Himmler i Keitel opracowano ,,Sagan Befehl'' (,,Rozkaz Żagański''). Realizując go postawiono w stan alarmowy całą III Rzeszę.

Obława okazała się tak skuteczną, że ucieczka udała się tylko trzem jeńcom. Z 73 ujętych 50 zamordowano (w tym także sześciu Polaków). Ciała zostały spalone, żeby ukryć rany postrzałowe. - Hitlerowcy tłumaczyli się później, że jednym z powodów zgładzenia lotników był wyrok za szpiegostwo, ponieważ właśnie w tym czasie w Żaganiu konstruowano przeciwlotnicze działo na podwoziu czołgowym - wyjaśnia J. Jakubiak.

Spalone prochy pomordowanych odesłano w urnach do obozu w Żaganiu. 14 lipca obozowi koledzy przystąpili do budowy grobowca - pomnika ku ich czci. Uroczyste poświęcenie odbyło się 4 grudnia, na krótko przed ewakuacją obozu. Mauzoleum zachowało się do dzisiaj, jednak prochy większości pomordowanych od 1946 r. znajdują się na poznańskim cmentarzu martyrologii (Cytadeli).

Pozostała pamięć

Po zakończeniu wojny hitlerowska zbrodnia została przedstawiona Międzynarodowemu Trybunałowi Wojskowemu w Norymberdze. Jednak proces przeprowadzono dopiero przed angielskim trybunałem wojskowym, który odbywał się od 1 lipca do 3 września 1947 r. w Hamburgu. - Udało się ustalić nazwiska 72 osób odpowiedzialnych za wydanie i realizację ,,Rozkazu Żagańskiego''. Spośród nich 21 zostało straconych (również za inne udowodnione im przestępstwa), 11 popełniło samobójstwo, dwóch zmarło w więzieniu, 15 skazano na kary pozbawienia wolności, cztery osoby uniewinniono, dziewięć nie stanęło przed sądem, pozostali zginęli, zaginęli lub udało się im ukryć - wylicza dyrektor muzeum.

Na początku września 1961 r. w żagańskim pałacu otwarto stałą wystawę martyrologii jenieckiej. Eksponaty przeniesiono do wybudowanego w 1971 r. Muzeum Martyrologii Alianckich Jeńców Wojennych.

W czasach realnego socjalizmu nie było warunków do swobodnego przekraczania berlińskiego muru i odwiedzin mieszkańców z państw zachodnich. Po ,,odwilży'' sytuacja się zmieniła. W 1994 r. byli jeńcy na podstawie map, planów i zdjęć lotniczych znaleźli miejsce, gdzie znajdował się tunel Harry. Tunel ten upamiętnia ścieżka, a przy wylocie stoi kompozycja trzech kamieni. Natomiast przy muzeum została wybudowana makieta, do której można wejść i poczuć wojenne czasy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska