Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tutaj urzędniczą pracę sowicie się wynagradza

Paweł Kozłowski 95 722 57 72 [email protected]
Średnia pensja brutto w Lubuskiem należy do najniższych w kraju. To zaledwie 2.831 zł, czyli rocznie niecałe 34 tys. zł. Tymczasem naczelnicy urzędowych wydziałów potrafią wyciągnąć spokojnie kilka razy więcej (fot. sxc.hu)
Średnia pensja brutto w Lubuskiem należy do najniższych w kraju. To zaledwie 2.831 zł, czyli rocznie niecałe 34 tys. zł. Tymczasem naczelnicy urzędowych wydziałów potrafią wyciągnąć spokojnie kilka razy więcej (fot. sxc.hu)
Sulęcińscy naczelnicy czy dyrektorzy zarobili nawet kilkadziesiąt tysięcy więcej niż osoby na podobnych stanowiskach w większych miastach! Skarbniczka dostała prawie 160 tys. zł, czyli tyle, co prezydent Gorzowa.

Czytaj też: Ile zarabiają Lubuszanie? Zobacz lubuską listę płac (cz. 1)W drugiej turze wyborów na burmistrza Michał Deptuch (w pierwszej dostał ponad 47 proc. poparcia) zmierzy się z wicestarostą Dariuszem Ejchartem (28,47 proc.). Przed decydującym starciem rywalizacja staje się coraz bardziej wyraźna. W mieście pojawiły się ulotki przygotowane i kolportowane przez komitet wicestarosty. Treść znają wszyscy urzędnicy, bo jedna ze stron poświęcona jest ich zarobkom.

Autorzy zatytułowali ją „Horrendalne dochody w gminie Sulęcin”. Na podstawie oświadczeń majątkowych porównali zarobki miejscowych urzędników na stanowiskach kierowniczych oraz dyrektorów jednostek oświatowych z ich odpowiednikami z Gorzowa, Międzyrzecza i powiatu. Z informacji wynika, że w 2009 r. sulęcińscy naczelnicy czy dyrektorzy zarobili nawet kilkadziesiąt tysięcy więcej niż osoby na podobnych stanowiskach w większych miastach! Np. pobory Ewy Gocal, naczelniczki wydziału inwestycji, były wyższe od godety powiatowego o prawie 47 tys. zł brutto. Z kolei skarbniczka z Sulęcina Halina Piwko zarobiła więcej niż skarbnik z Międzyrzecza o ponad 38 tys. zł. A dyrektor podstawówki Sławomir Słonik dostał prawie 91 tys. zł, kiedy szef największego zespołu szkół z Gorzowa - do „trzynastki” chodzi ponad 2 tys. uczniów - 67,3 tys. zł. - Dokonam przeglądu płac i skończę z rekordowymi zarobkami niektórych osób - deklaruje Ejchart.

Czytaj też: Zaglądamy władzy do portfeli

Tymczasem urzędnicy twierdzą, że dane to manipulacja. - Są nieścisłości, zrobiono to, by mi dokopać - komentuje Deptuch i zapowiada: - Ich zarobki też opublikujemy. Więcej burmistrz nie chciał powiedzieć, bo jest na urlopie.

Z ulotki wynika, że z pracowników Urzędu Miejskiego największe pobory w 2009 r. miała sekretarz gminy Mirosława Maszońska - prawie 159,5 tys. zł (tyle samo, co choćby prezydent Gorzowa Tadeusz Jędrzejczak). Skąd tak wysoka pensja? - Zasadnicze pobory wyniosły 4,5 tys. 1.980 zł to dodatek funkcyjny, 1.944 specjalny, wysługa lat 900 zł. Razem daje to 9.324 zł miesięcznie. W zeszłym roku otrzymałam także nagrodę jubileuszową za 40 lat pracy, która wynika z ustawy o pracownikach samorządowych. To 300 procent miesięcznej pensji, czyli około 28 tys. zł. Właśnie ta nagroda oraz trzynastka podniosły tak moje dochody - tłumaczy Maszońska.

Czytaj też: Ile zarabiają Lubuszanie?

Sprawdziliśmy, jak wyglądała pensja sekretarz gminy za 2008 r. Faktycznie była niższa, bo wynosiła około 123,1 tys. zł. - Panie Janicka (dyrektorka przedszkola nr 2, według ulotki 83,2 tys. zł - przyp. red.) i Gocal też rok temu miały nagrody jubileuszowe, więc ich pensje były wyższe - dodaje. Treść ulotek komentuje w następujący sposób: - To walka wyborcza, w której wykorzystuje się każdy chwyt.

Wicestarosta Ejchart twierdzi jednak, że nic nie tłumaczy zarobków rzędu 100 tys. zł rocznie, jeśli ktoś zarządza garstką ludzi. - W gminie mieszka nieco ponad 16 tys. osób. Burmistrz nie powinien zarabiać w takim mieście jak Sulęcin 140 tys. zł rocznie - dodaje.

 

Czytaj też: Zielonogórscy urzędnicy zarabiają najlepiej w regionie

KOMENTARZ

Naczelnik jak menedżer

Średnia pensja brutto w Lubuskiem należy do najniższych w kraju. To zaledwie 2.831 zł, czyli rocznie niecałe 34 tys. zł. Tymczasem naczelnicy urzędowych wydziałów potrafią wyciągnąć spokojnie kilka razy więcej (nawet nie chcę pisać, o ile ich pensje różnią się od wypłat szeregowych urzędników). Wiem, że szefowie mają większą odpowiedzialność, więc i zarabiać muszą więcej. Nie zamierzam też nikomu zabierać przysługujących zgodnie z prawem dodatków. Mam tylko nadzieję, że burmistrzowie płacą pracownikom, jak prezesi firm swym menedżerom. Czyli pensje są uzależnione od ich wyników, a nie od tego, że tylko oddychają.

 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska