MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Tylko prokuratura

DARIUSZ CHAJEWSKI (68) 324 88 36 [email protected]
Słubiczaninowi policjanci zabrali komputer i czyste płyty CD. Żona poinformowała stróżów prawa, że mąż ma pirackiego Windowsa.

W Słubicach żona doniosła policjantom o popełnieniu przestępstwa przez męża. Stadło ma się ku schyłkowi, toteż kobieta zameldowała stróżom porządku, że małżonek używa pirackiego oprogramowania, ogląda pirackie kopie filmów na VCD. Policjanci uprzejme doniesienie potraktowali jak najbardziej poważnie. Zarekwirowali komputer, 50 czystych płyt CD, trochę nośników z zapisanymi programami.
- Rzeczywiście miałem w komputerze pirackiego Windowsa i trochę filmów tak jak każdy - mówi nieszczęśnik.

Tylko prokuratura

Spanikowany słubiczanin skontaktował się z przedstawicielstwem firmy Microsoft, aby uprzedzić ewentualne problemy z wymiarem sprawiedliwości i przyznać się do winy. Jak stwierdziła przedstawicielka firmy to pierwszy przypadek, aby ktoś sam przyznał się do korzystania z pirackiego oprogramowania. Po kontakcie z przełożonymi stwierdziła jednak, że takie przyznanie się miałoby sens w przypadku firmy, możliwa jest wówczas ugoda. Klientem indywidualnym zajmie się policja i prokuratura.
To kolejna komputerowa sprawa, w której ugrzązł statystyczny użytkownik komputera. Przypomnijmy. Przed kilkoma miesiącami na użytkowników komputerów w Lubuskiem padł blady strach. Policjanci ruszyli na mieszkania właścicieli pecetów w poszukiwaniu nielegalnego oprogramowania. Prokuratura zarządziła przeszukania 48 mieszkań, zabierając zarówno oprogramowanie jak i sprzęt komputerowy. Wszystko zaczęło się od wpadki osób prowadzących jedną z zielonogórskich kafejek internetowych. Okazało się, że rozprowadzali nielegalne oprogramowanie.

Nie tylko prewencja

Czym skończyła się tamta sprawa? Prokuratura Rejonowa w Zielonej Górze sporządziła 11 aktów oskarżenia, 12 spraw zakończyło się wnioskiem o warunkowe umorzenie, w ośmiu przypadkach sprawy skierowano do wydziału sądu zajmującego się nieletnimi. Zarzuty brzmiały rozmaicie od złamania przepisów o ochronie praw autorskich po paserstwo. We wszystkich przypadkach sprzęt komputerowy został zajęty i prokuratura wniesie wnioski o jego przepadek.
- To nie była niepotrzebna akcja i miała nie tylko znaczenie prewencyjne - uważa prokurator rejonowy Marek Borzym. - Prawa trzeba przestrzegać. W takiej sytuacji prokurator nie ma wyboru, gdy dowiaduje się o popełnieniu przestępstwa ściganego z urzędu jesteśmy zobligowani do wdrożenia postępowania przygotowawczego.
Jak twierdzą policjanci doniesienia o używaniu przez kogoś pirackiego oprogramowania trafiają się sporadycznie. Fala takich informacji wpływała do stróżów porządku podczas policyjnej akcji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska