Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tylko u nas tak jest. Kilkaset kobiet na kongresie

Redakcja
Przed III Kongresem Kobiet odbył się Marsz Różowej Wstążki
Przed III Kongresem Kobiet odbył się Marsz Różowej Wstążki Tomasz Gawałkiewicz
W sobotę na uniwersyteckiej auli obradował III Lubuski Kongres Kobiet, który jak zwykle odbył się pod patronatem urzędu marszałkowskiego. Wcześniej panie uczestniczyły w Różowym Marszu.

Panie walczą o swoje!

- Panowie odczepcie się od feministek, wszystkie kobiety są za równouprawnieniem - mówiła jedna z liderek, Anita Kucharska-Dziedzic, na co dzień szefowa "Baby".

Kobiet obecnych na sali, a było ich prawie 500 dzielił wiek i wykształcenie. Ale łączyła ich siła, pozytywna energia i przekonanie, że polska baba, jak śpiewała niegdyś Danuta Rinn da sobie radę w każdej sytuacji. Szkoda tylko, że na każdym kroku musimy udowadniać, że nie jesteśmy gorsze od mężczyzn - mówiły uczestniczki kongresu. I wciąż jest tyle do zrobienia w kwestii równości, choćby płac - dodawały.

- Choć kilka rzeczy nam już się udało - przekonywała Agnieszka Opalińska, podczas panelu kobiety u władzy. Dzięki wprowadzeniu parytetów więcej kobiet dostało się do parlamentu.

Panie dyskutowały też o m.in. zdrowiu i edukacji.

Jedną z prelegentek była Barbara Imiołczyk, z biura rzecznika praw obywatelskich.
- Kobiety, które przyjeżdżają na kongres mogą naładować akumulatory, żeby lepiej działać w swoim środowisku - mówiła marszałek Elżbieta Polak.
Wcześniej panie przeszły w II Lubuskim Różowym Marszu, którego celem było przypomnienie o konieczności wykonywania badań mamograficznych. Jego uczestnicy przeszli głównymi ulicami miasta. Każdy z nich otrzymał różowy parasol i balonik - symbole nadziei na pokonanie choroby.

Dorota Cymbała, sekretarz szkoły ze Świdnicy.
(fot. Tomasz Gawełkiewicz)

Moje dzieci wyfrunęły już z gniazda i teraz mam więcej czasu dla samej siebie. Zainteresowałam się polityką, uczestnictwem kobiet w życiu publicznym. Z powodzeniem działam w samorządzie i stowarzyszeniach. Na kongresie poznałam historię kobiet, które osiągnęły sukces. Są bardzo inspirujące. Dużo się nauczyłam.

działaczka PSL z Zielonej Góry
działaczka PSL z Zielonej Góry Tomasz Gawełkiewicz

urzędniczka z Zielonej Góry
(fot. Tomasz Gawełkiewicz)

To już mój trzeci kongres. Mamy tu fantastyczną atmosferę. Poczułam jedność i solidarność z innymi paniami. Prawie wszystkie mamy ten sam problem, musimy połączyć karierę zawodową z wychowywaniem dzieci. Wiele się tu nauczyłam. Chciałabym powiedzieć wszystkim paniom, że powinny być bardziej odważne. To popłaca.

socjolożka z Zielonej Góry
socjolożka z Zielonej Góry
Tomasz Gawełkiewicz

działaczka PSL z Zielonej Góry
(fot. Tomasz Gawełkiewicz)

Dowiedziałam się dziś od koleżanek, co wydarzyło się na europejskim kongresie kobiet w Warszawie, bo nie mogłam w nim uczestniczyć. Podczas kongresu możemy się wymienić doświadczeniami i wygadać. Bo prawda jest i taka, że kobieta, która jest matką i żoną robi to samo, co mężczyzna i jeszcze dwa razy tyle niż on.

przewodnicząca koła gospodyń wiejskich z Chociul.
przewodnicząca koła gospodyń wiejskich z Chociul. Tomasz Gawełkiewicz

socjolożka z Zielonej Góry

(fot. Tomasz Gawełkiewicz)

Współorganizuję panel zdrowia, ale nie jestem tu z urzędu. Na kongresie możemy się wzmocnić nawzajem pozytywną energią. Ma to przełożenie na życie codzienne, kiedy pomagamy sobie zawodowo i prywatnie. Panie mogły się dowiedzieć, jak zadbać o swoje zdrowie. To cenna nauka, bo dbając o rodzinę zapominają o sobie.

polityczka ze Wschowy
polityczka ze Wschowy Tomasz Gawełkiewicz

przewodnicząca koła gospodyń wiejskich z Chociul.
(fot. Tomasz Gawełkiewicz)

Jestem tu po to, żeby się rozwijać i poznać problemy innych kobiet, te mniejsze i większe. Bo poza poważnymi tematami kongres kobiet jest też okazją do rozmów towarzyskich i nawiązania nowych kontaktów. A paniom trudno połączyć karierę zawodową, z życiem rodzinnym i własnymi pasjami. Ale to jest możliwe.

radna z Żagania
radna z Żagania Tomasz Gawełkiewicz

polityczka ze Wschowy
(fot. Tomasz Gawełkiewicz)

Jestem chodzącą adrenaliną. Nie mogę usiedzieć w jednym miejscu. Lubię wyzwania, dlatego zaangażowałam się w życie społeczne i polityczne. Nam kobietom jest o wiele trudniej niż mężczyznom. Wciąż musimy udowadniać, że jesteśmy tak samo dobre niż oni. Choć jak akurat mam męża, który rozumie i szanuje moje aspiracje.

sołtyska ze Starego Strącza
sołtyska ze Starego Strącza Tomasz Gawełkiewicz

radna z Żagania
(fot. Tomasz Gawełkiewicz)

Jestem kobietą aktywną zawodowo i społecznie. Dwukrotnie stratowałam na burmistrza Żagania i dwukrotnie przegrałam. Tak się składa, że z mężczyzną, który rządzi fatalnie. Bo nie jest w stanie poradzić sobie choćby z bezrobociem. W kobietach tkwi niewykorzystany potencjał. Polityka z naszym udziałem jest lepsza.

sołtyska ze Starego Strącza
(fot. Tomasz Gawełkiewicz)

Kongres poleciła mi sołtyska Górzycy. Zainteresował mnie zdrowotny panel tematyczny. Dzięki profilaktyce, wiele kobiet ma szansę wygrać z rakiem. Jesteśmy tu po to, aby ze sobą rozmawiać mi wzajemnie się wspierać. Owocem tych spotkań będzie większa świadomość swoich praw. A współczesne kobiety są silne i aktywne.

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska