MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Tyś Jedyna!

Zdzisław Haczek 0 68 324 88 45 [email protected]
Żebro Adama

- A to co? - rzekła połowica i poklepała mój tors na przestrzeni powyżej paska, a poniżej klatki. O ile poniżej i powyżej nic akurat nie odstawało, o tyle w strefie kontaktu fizycznego znalazło się to coś, łagodnie "oponką" zwanego.

- Czy aby nie rośnie? - padło, a ja już wiedziałem, że dalej będzie o tym, iż z "bębnem" trzeba coś robić. Bo inaczej o koszulkach rozmiar L trzeba będzie zapomnieć jak wcześniej o M.
- To? To chwilowe - odparłem, prostując się nagle i wstrzymując oddech. Skutek był natychmiastowy: żołądek przyssał się do kręgosłupa. Niestety, wytrzymałem dziesięć sekund, a potem znów wszystko opadło i wywaliło.
- ... tyś jedyna... - wyrwało mi się.
- Co tam śpiewasz?
- Siedem dziewcząt z "Albatrosa", tyś jedyna! - zanuciłem wyraźniej.
To wyznanie (choć będące cytatem) nie uśpiło jednak czujności połowicy.
- A co ty tam w ręce trzymasz? Co tam chowasz za plecami?

Teraz zacząłem się pocić nie na żarty i jeszcze poczułem, że to "coś za plecami" robi się podejrzanie miękkie...
Wpadłem! Pozostała kapitulacja. Wyciągnąłem rękę z tabliczką czekolady "Jedyna" (lekko zdeformowaną już).

- Czy ty wiesz ile to kalorii?!!!
Wiedziałem. I już zacząłem bełkotać o wypłukanym przez kawę magnezie, co to w ziarnu kakaowca siedzi, gdy spojrzałem w kalendarz: był wtorek, 22 lipca. 22 lipca! Tak, tak! Ta tabliczka czekolady to tak wyjątkowo, taki powrót. Nie, nie do komunistycznego święta 22 Lipca, nie z żalu za PRL-em. To taki powrót do smaku dzieciństwa. Lodów na patyku, cukrowej waty i tej "Jedynej", co to wtedy podwójnego producenta miała: zakłady 22 Lipca - dawniej E. Wedel! Już nawet wczułem się w rolę modnego dziś lustratora, już byłem twardą ręką dekomunizacji.

A ta "Jedyna" to wcale nie komuchowa czekolada jest! Bo Emil Wedel jej recepturę już w 1934 r. opracował i na rynek wypuści. PRL tylko ten smak zagarnął, a i tak z nazwy zakładu kapitalisty Wedla socjaliści nie dali rady wymazać, bo zaraz sprzedaż siadła...

Jak skończyłem, to z "Jedynej" może trzy paski zostały. Dla mnie.
- Siedem dziewcząt z "Albatrosa"... - nuciłem, a ostatnie kostki zniewalająco pieściły kubki smakowe.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska