- Jak jest? Jest super. Wcześniej było ciasno i ciemno. Teraz mamy przestronne korytarze, świetną salę gimnastyczną, dobrze wyposażone sale lekcyjne - mówią uczniowie.
Zdążyli się już przyzwyczaić do nowych murów. Uczą się tu dwa miesiące. Kilka dni temu w szkole ruszył bufet. - Jest tylko zdrowa żywność. Mamy też tanie obiady dla naszych uczniów - zapewnia dyrektor Leszek Naumowicz.
Jest ładna biblioteka (wcześniej mieściła się w starym internacie), nowoczesne szatnie (z szafkami na wzór amerykański, gdzie można zostawić książki i obuwie), przestronne sale lekcyjne (każda ze zlewem i zapleczem). A wszystko to plus nowoczesne windy i toalety przystosowane dla osób niepełnosprawnych. Co prawda w szkole wciąż trwają drobne prace wykończeniowe, ale to już kosmetyka. Nowe mury oznaczają nowe możliwości. Dzięki nowoczesnej sali gimnastycznej możliwe było założenie klubu sportowego Nukleon. To pierwsza w mieście drużyna piłki ręcznej. Sama sala służy nie tylko uczniom. Dzięki specjalnym, wartym 40 tys. zł matom chroniącym parkiet, można tu organizować np. zbiórkę krwi.
Tak było w środę, kiedy uczniowie zorganizowali zbiórkę dla swojego chorego na białaczkę 17-letniego kolegi Eryka Wojtowicza. Efekt? - Fantastyczny. Krew oddało 75 osób, ale zainteresowanie było dużo większe. Przychodzili nie tylko uczniowie, ale też sporo mieszkańców miasta. Na pewno powtórzymy tę akcję - zapewnia dyrektor.
Niedawno część uczniów odwiedziła Brukselę. - Byliśmy w parlamencie europejskim, spotkaliśmy się z europosłami i swoimi kolegami z Niemiec. Z naszej szkoły pojechało w sumie osiem osób - mówi uczeń Michał Duliban.
Kostrzyńska szkoła średnia zawsze miała ponadprzeciętne wyniki nauczania. Teraz ma najbardziej nowoczesny gmach w regionie. Pewnie dlatego aż 70 proc. gimnazjalistów z Kostrzyna wybiera dalszą naukę właśnie tutaj. - Budowa nowych szkół teraz, w czasach niżu demograficznego, jest rzadko spotykana. W naszym regionie ostatnio taki gmach otwarto przed laty w Bogdańcu. Dyrektorzy, którzy byli u nas na otwarciu, przyznali, że chcieliby mieć takie warunki u siebie - zdradza Naumowicz.
Ale nowa szkoła to też nowe potrzeby. Coraz więcej uczniów dojeżdża do niej rowerami. Tym bardziej że położona jest na uboczu, daleko od niektórych dzielnic miasta. Jest tu nawet specjalny rowerowy parking. Tymczasem droga, która prowadzi do zespołu szkół, ma brukowaną nawierzchnię, po której ciężko jechać jednośladem. Chodnik jest w jeszcze gorszym stanie. - Mam nadzieję, że radni i władze miasta zauważą tę potrzebę. Dobrze by było, gdyby uczniowie mogli dojechać do szkoły bezpiecznie, po ścieżce rowerowej - przyznaje dyrektor. - Faktycznie Wodna jest w kiepskim stanie, ale do szkoły można dojechać np. Żeglarską albo przez park Lwa - radzi burmistrz Andrzej Kunt. Mówi, że w najbliższym czasie nie będzie remontu Wodnej, bo miasto ma inne wydatki.
Coraz więcej uczniów dojeżdża do niej rowerami. Tym bardziej że położona jest na uboczu, daleko od niektórych dzielnic miasta. Jest tu nawet specjalny rowerowy parking. Tymczasem droga, która prowadzi do zespołu szkół, ma brukowaną nawierzchnię, po której ciężko jechać jednośladem
Co dalej z budynkami po dawnej szkole? Stoją w centrum miasta, w bardzo atrakcyjnym miejscu. Należą do starostwa powiatowego. Te chce je sprzedać. Być może powstanie tu stacja paliw i centrum handlowe. Ale to tylko jedna z wielu propozycji. Wcześniej musi się znaleźć inwestor, który zechce tam wpompować miliony złotych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
