W piątek 66-letnia mieszkanka Międzychodu (woj. wielkopolskie) padła ofiarą złodziei, którzy ukradli jej 40 tys. zł. Jak do tego doszło? Zaczęło się od telefonu rzekomej córki, która poinformowała kobietę, że pilnie potrzebuje pieniędzy, bo miała wypadek drogowy. Jakoby musiała zapłacić za zniszczony samochód oraz leczenie osób poszkodowanych w wypadku. Potem usłyszała w telefonie głos mężczyzny, który potwierdzał fakty przedstawione przez córkę.
Rzekoma córka twierdziła, że potrzebuje blisko 80 tysięcy złotych. Międzychodzianka nie miała jednak takiej kwoty. Wtedy rozmówca zasugerował jej zaciągnięcie kredytu. Przedstawił się jako komisarz policji. Kobieta zdołała zebrać 40 tys. zł. Przekazała gotówkę kurierowi, który jakoby miał dostarczyć pieniądze córce. Po kilku godzinach wyszło na jaw, że została oszukana.
Międzychodzcy policjanci po otrzymaniu informacji o zdarzeniu natychmiast rozpoczęli poszukiwania kuriera, który mógłby ich doprowadzić do fałszywej córki i rzekomego policjanta. - Kryminalni cały czas zbierają informacje, które mają umożliwić ustalenie tożsamość oszustów - informuje asp. Przemysław Araszkiewicz z międzychodzkiej policji.
Międzychodzccy policjanci apelują do mieszkańców, aby przypadku podejrzanych telefonów od nieznanych im członków rodziny, lub osób podających się za policjantów, zawsze kontaktowali się z policją pod numerem 997. - Policjanci nigdy nie proszą o branie kredytów w ramach pomocy w swoich działaniach. Oszuści wciąż wymyślają nowe sposoby wyłudzenia pieniędzy, dlatego cały czas powinniśmy być czujni i bardzo ostrożni - radzi P. Araszkiewicz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?