Przypomnijmy środki dzieli Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej. Tuż przed ogłoszeniem wyników postępowania, na antenie Polskiego Radia Zachód wiceminister Waldemar Buda (PiS) zarzucił władzom lubuskiego samorządu małą aktywność w negocjacjach. Wojewoda Władysław Dajczak (PiS) nawet o tym, że marszałek Elżbieta Anna Polak (PO) wraz z zarządem „przespali” czas, który trzeba było przeznaczyć na rozmowy i intensywny dialog z rządem. Sama marszałek broniła się przekonując, że planowane spotkania były odwoływane nie z jej winy, a negocjacji miało nie być, bo o wszystkim decydowały skomplikowane obliczenia.
Taką linię obrony przyjęto również podczas piątkowego spotkania w urzędzie marszałkowskim. Dyskusję rozpoczęto od przedstawienia metodologii podziału środków, która zdaniem zaproszonego prof. Janusza Zaleskiego, była zbyt skomplikowana i nieczytelna dla wnioskujących o fundusze samorządów. W jego wypowiedzi pojawił się także zarzut, o możliwą manipulację wynikami postępowania. W ocenie marszałkowskiego eksperta Lubuskie powinno otrzymać nawet o 120 mln euro więcej.
Odrzucane przez ministerstwo analizy podchwycili przedstawiciele parlamentarnej opozycji. – Mam wrażenie, że taki podział doprowadzi do dysproporcji w rozwoju regionów - mówił poseł Waldemar Sługocki (PO). – Sytuacja jest skomplikowana, rozmawiajmy, ale bez żadnej polityki – odpowiadał Jerzy Materna (PiS).
W rozmowie z nami, przebieg spotkania relacjonował poseł Krystian Kamiński. – Przedstawiono wyliczenia i zgodziliśmy się, że województwo powinno otrzymać większe środki. Czy dostaniemy? Mam nadzieje ze tak. Skoro inne regiony otrzymały dużo większe fundusze, to i nam się one należą – argumentował lubuski lider Konfederacji.
- To nieudany polityczny teatr – jednoznacznie spotkanie w urzędzie ocenia niezrzeszony poseł Łukasz Mejza – zarząd województwa zawalił negocjacje i teraz nerwowo szuka rozwiązania jak wyjść z tego z twarzą. To próba nieudana – dodaje.
Przed spotkaniem w urzędzie marszałkowskim, do urzędu miasta parlamentarzystów zaprosił prezydent Zielonej Góry. Janusz Kubicki prezentował plany dotyczące budowy obwodnicy zachodniej i apelował o poparcie dla inwestycji. Na spotkaniu pokazał również skierowane do marszałek pismo, w którym w imieniu swoim oraz włodarzy Sulechowa i Czerwieńska, prosi o wpisanie obwodnicy zachodniej na listę priorytetowych przedsięwzięć w Kontrakcie Programowym województwa. Jak się okazuje, datowany na 17. maja list pozostał bez odpowiedzi. Marszałek nie chciała spotkać się z prezydentem w tej sprawie, obwodnica nie znalazła się również na liście zadań, które województwo chce zrealizować ze środków z RPO.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?