Upalna atmosfera i doping na meczu Falubazu. Żar lał się z nieba, kurz leciał w oczy, a stadion wrzał od emocji. Piękny doping na W69

Przypomnijmy sobie, co wydarzyło się w meczu 3. kolejki 1 Ligi Żużlowej. Wówczas zielonogórzanie, osłabieni brakiem Luke’a Beckera i Wiktora Trofimowa, pewnie zwyciężyli w Gdańsku 53:37. Mimo to, jeśli ktoś myślał, że zielonogórzanie na własnym podwórku będą mieć łatwą przeprawę z gdańszczanami, był oczywiście w błędzie. Ekipa Zdunek Wybrzeże Gdańsk nie raz pokazywała, że potrafi sprawiać niespodzianki. Tak też było w czasie niedzielnego starcia na W69. Dopiero ostatni bieg dał zwycięstwo gospodarzom.

Zobacz również podprowadzające w czasie meczu:

Trudno opisać w kilku zdaniach to, co działo się na trybunach stadionu. Jedni chłodzili się przenośnymi wiatraczkami, wachlarzami, polewali wodą, szukali schronienia pod parasolami, a inni nic sobie nie robili z palącego słońca i skupili się na tym, co działo się przed ich oczami. Gorąca atmosfera udzielała się każdemu, a przekraczający 30 stopni w cieniu upał wcale temu nie przeszkadzał.

Czytaj więcej o meczu:

Z biegu na bieg kibice ze zdumieniem na zmianę kręcili głowami, łapali się za nie, czy przecierali oczy ze zdumienia, bowiem goście za żadne skarby nie chcieli łatwo sprzedać skóry. Przed dwoma ostatnimi biegami Enea Falubaz Zielona Góra wygrywał tylko 40:38. Trzeba być na trybunach, żeby poczuć emocje, które towarzyszyły kibicom w czasie wyścigów nominowanych. Niemal każdy zasiadający na trybunach kibic (zwłaszcza w 15. biegu) robił wszystko, aby chłopaki z zielonogórskiej drużyny w czasie biegu usłyszeli ten krzyk, ten zastrzyk dopingu, który poniesie ich do zwycięstwa. Po przekroczeniu przez Pawlickiego i Buczkowskiego linii mety ostatniego biegu w ruch poszły koszulki, szaliki, flagi. Jedni skakali inni ściskali swoich sąsiadów i oklaskiwali ukochaną drużynę. To był niesamowity doping i wyjątkowy, pełen emocji pojedynek żużlowy.

Byliście na meczu? Szukajcie siebie, bliskich i znajomych na zdjęciach.