- Znajdziemy brakujące pieniądze, bo nie możemy traktować naszych partnerów niepoważnie - tłumaczy sekretarz miasta Jacek Jeremicz.
Przypomnijmy, że urzędnicy napisali projekt i dostali dofinansowanie z fundacji polsko-niemieckiej na wyjazd studyjny do zaprzyjaźnionego z Gorzowem Herfordu. Na początku sierpnia radni po raz pierwszy nie zgodzili się wpisać tych pieniędzy (27 tys. zł) do budżetu. Argumentowali to m.in. brakiem zaproszenie ich na tę - jak to nazwali - wycieczkę.
Tadeusz Jędrzejczak postanowił ponowić swój wniosek. W jego imieniu prezentował go na sesji Jacek Jeremicz. Mówił o odciążeniu budżetu Gorzowa, wspólnym koncercie filharmonii obu miast oraz szkoleniu dla urzędników w zaprzyjaźnionym Herfordzie. - Wchodzimy w obszar wysokiej kultury - podkreślał. Gdy przemawiał, zwrócił uwagę rozmawiającej radnej Grażynie Wojciechowskiej, która wzburzona odkrzyknęła: - Pan jest za młody, by mnie pouczać. Pan jest tu jak kość dla psa!
Gdy atmosfera się uspokoiła, okazało się, że tym razem radnym zaproponowano udział w szkoleniu (odrzucili tę propozycję) oraz że w związku z atmosferą wokół wyjazdu pojechać ma nie 50, a 40 osób. Głosowanie ponownie poszło nie po myśli urzędników. Większość radnych (10 do 7) sprzeciwiła się skorzystaniu z pieniędzy z fundacji. Nie zmieniło to jednak planów magistratu. Autobus wyjechał wczesnym rankiem spod urzędu. Filharmonicy już są na miejscu i mają próby do piątkowego koncertu. Pod dyrekcją prof. Moniki Wolińskiej wykonają muzykę polską, niemiecką i rosyjską.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?