Kierowcy jadący obwodnicą omijają miasto i jadą w kierunku Poznania lub odwrotnie z Poznania w stronę Zielonej Góry. Ale niektórzy wjeżdżają do śródmieścia i przemieszczają się główną drogą. O centrum zahaczają też tirowcy jadący od Kalska w kierunku Poznania.
- Miało już być spokojnie i cicho. I nic z tego! - mówią mieszkańcy ul. Jana Pawła II i okolic. Otwarcie obwodnicy miało odciążyć Sulechów, zapowiadano, że w mieście znikną korki. - Tymczasem tir tira pogania. Niemal cudem włączamy się do ruchu na głównej ulicy - mówi kierowca osobówki z Kruszyny.
Mieszkańcy chcą ustawienia znaków zakazu wjazdu tirów do centrum. I domagają się, żeby policja pilnowała ich przestrzegania. Aż się tirowcy przyzwyczają.
Policjanci zapewniają, że kierowcy wielkich aut wjeżdżający do miasta są karani mandatami.
- Chyba że tir wjechał na przykład dowożąc towar do którejś z firm, wtedy wjazd jest uzasadniony - zaznacza komendant Jarosław Zabłocki.
Skargi mieszkańców docierają też do magistratu. - Do wiosny problem zostanie rozwiązany - zapewnia wiceburmistrz Mirosław Andrasiak.
W urzędzie jest przygotowywana dokumentacja oznakowania dróg dojazdowych do miasta. - Pojawią się kierunkowskazy na Poznań prowadzące do nowej obwodnicy - wyjaśnia Andrasiak. Ustawione zostaną również znaki "tranzyt". Oznaczenia pojawią się z trzech stron miasta. Będą dobrze widoczne dla kierowców jadących od Zielonej Góry i Poznania oraz ze strony Kalska. Oznaczenia zostaną uzgodnione z Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad oraz zarządami dróg wojewódzkich i powiatowych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?