- Niech w końcu ktoś naprawi te szlabany, bo inaczej dojdzie tu do wielkiej tragedii! - alarmuje jeden z naszych Czytelników. - Nawet wtedy, kiedy są wszystkie zamknięte, to ludzie nie czekają na pociąg. A teraz, kiedy opadają tylko dwa, to jeszcze bardziej kusi, żeby przejść - mówi. - Najgorzej jest w dni targowe. Można sobie tylko wyobrazić, co się tam dzieje... - dodaje.
Dziś nawet nie trzeba sobie wyobrażać. Środa, więc na własne oczy można zobaczyć tłumy wędrujących na i z targowiska oraz jeżdżące slalomem samochody. Przez tory, przy zamkniętych szlabanach. Tych szlabanach, które jeszcze działają, bowiem wczoraj minęły dwa tygodnie, od kiedy na dwóch najbardziej uczęszczanych przejazdach, na ul. 1 Maja i Wojska Polskiego, pojawiły się znaki "rogatka uszkodzona".
Całe nieszczęście zaczęło się od tego drugiego. To tam doszło do awarii, która wyeliminowała z pracy wszystkie cztery przeszkody. - Postanowiliśmy więc wyjąć części z działającego przejazdu na ul. 1 Maja i przełożyć je do tego niedziałającego - wyjaśnia Henryk Góralczyk z sekcji PLK w Czerwieńsku. Teraz na 1 Maja i Wojska Polskiego zamykają się tylko dwa prawostronne szlabany, które jako pierwsze zatrzymują nadjeżdżające samochody.
Jak długo potrwa taka ,,prowizorka"?
Więcej przeczytasz w środę (26 września) w papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej" (dla Czytelników z Nowej Soli i okolic)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?