W czwartek od rana w redakcji wręcz urywały się telefony od Czytelników z kilku wsi w krośnieńskiej gminie. Kilka dni temu, tuż przed wjazdem do Strumienna, zawaliła się droga.
Od razu wokół wielkiej wyrwy, która powstała, pojawili się robotnicy. - Problem w tym - mówią mieszkańcy - że pracownicy jak szybko się pojawiają, tak błyskawicznie znikają.
- Porobią rano godzinę, może dwie i tyle ich widać. Później nic się nie dzieje. Sam w tej sprawie interweniowałem w urzędzie. Bo tak dalej być nie może - denerwuje się Mariusz Grycan.
Denerwują się także inni mieszkańcy. Nie dość, że drogowcom robota nie pali się w rękach, to dodatkowo ludzie zauważyli, że budowa jest źle oznakowana. - Mam firmę przewozową. Nikt nie poinformował mnie o utrudnieniach. Na domiar złego przed wjazdem na feralne miejsce brakuje znaków ostrzegawczych - denerwuje się Daniel (nazwisko do wiadomości redakcji).
W związku z zawaleniem się drogi mieszkańcy Sarbii, Strumienna, Retna czy Czarnowa jadąc do miasta muszą nadrabiać ponad osiem kilometrów. I to wyboistymi drogami. Nic więc dziwnego, że zależy im na szybkiej naprawie.
- Ale jak ci fachowcy tak będą robić, to nie skończą do końca roku. I jeszcze może dojść do tragedii - przestrzegają mieszkańcy.
Okazało się, że mają rację. Jak poinformował nas M. Grycan, wczoraj w nocy, w rów wjechało auto. Cudem nic nikomu się nie stało.
Naprawę wykonuje prywatna firma, z którą umowę podpisał zarząd dróg powiatowych. Po naszej interwencji dyrekcja zarządu natychmiast pojechała na teren budowy.
- Na początku prac rzeczywiście stwierdziliśmy braki w oznakowaniu poziomym. Od razu jednak zostały uzupełnione. Na bieżąco jednak będziemy kontrolować wykonawcę. Bo on jest w pełni odpowiedzialny za to, co na budowie się dzieje. Jeżeli tylko pojawią się niezgodności w porównaniu z ustaleniami w umowie, wyciągniemy konsekwencje - zapewnia dyrektor Janusz Milczarek.
Mieszkańcom nie pozostaje nic innego, jak trzymać urzędników za słowo. Do tematu wrócimy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?