Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Volkswagen zainwestuje w strefie ekonomicznej

Leszek Kalinowski 68 324 88 43 [email protected]
Wczoraj prezes firmy Sitech i menedżer Volkswagena Hans Joachim Schreiner oraz burmistrz Gubina Bartłomiej Bartczak podpisali list intencyjny. To kolejny krok do powstania fabryki w mieście lub najbliższej okolicy.

Czytaj też: Gubin: Firmy stawiają hale, będzie praca w strefie

- W strefie mamy już dwie zagraniczne firmy, teraz przydałby się kolejny inwestor. A o Volkswagenie to nawet nikt nie odważył się marzyć - przyznaje Stanisław Rulewski z Gubina. - Trzymam kciuki, żeby się udało i żeby wybudował u nas swoją fabrykę. W Polkowicach zatrudniają 2,5 tys. osób. Mogłoby być tak u nas.

Na wczorajsze spotkanie na szczycie do Gubina oprócz prezesa przyjechał także Robert Bachorski z Sitechu, dr Jacek Robak z polskiej ambasady, Andrzej Kail, menedżer Kostrzyńsko-Słubickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej, Jakub Bartczak z komisji gospodarczej rady, poseł Marek Cebula, starosta Jacek Hoffmann oraz radny powiatowy Leszek Turczyniak.

Do wizyty gości urzędnicy przygotowywali się od dawna. Wcześniej już przyjechała trzyosobowa delegacja z Sitechu: Edyta Zarecka, dr Marcin Czyczerski i Robert Bachorski, który przyznał wtedy: - Chcemy przygotować jak najwięcej informacji, by szef mógł dogłębnie poznać sytuację.

Co się znalazło w prezentacji burmistrza, którą goście obejrzeli? Na ekranie pojawił się Gubin i odległości do sieci autostrad, dróg międzynarodowych, krajowych. Pokazano tereny inwestycyjne w strefie oraz kilkadziesiąt hektarów uzbrojonych terenów inwestycyjnych przy ul. Legnickiej. Nie tylko miejsca, ale także oferowane zwolnienia podatkowe mają zachęcić Niemców do zainwestowania w Gubinie. A także pomoc urzędu pracy. Na stworzenie jednego miejsca pracy firma może otrzymać 19 tys. zł. Przy założeniu, że nowa firma w Gubinie zatrudniałaby 250 osób, okaże się, że niemiecki inwestor może zyskać 4,7 mln zł. A na brak pracowników narzekać nikt tu nie będzie. W mieście i gminie jest dziś 2,4 tys. bezrobotnych osób.

Czytaj też: Gubin to atrakcyjne miasto dla inwestorów

Co roku gubińskie szkoły opuszcza 350 absolwentów, wśród nich są technicy informatycy, mechanicy samochodowi, spawacze, ślusarze, krawcowe, budowniczy… Wielu z nich ma na koncie odbyte straże we Francji i w Niemczech. Argumentem za zainwestowaniem w Gubinie są także średnie zarobki o tysiąc złotych niższe niż w Polkowicach, gdzie firma Sitech zatrudnia 2,5 tys. osób. To oznacza dla inwestora 226 tys. zł oszczędności miesięcznie.

Burmistrz B. Bartczak przekonywał, że możliwa jest współpraca Volkswagena z miejscowymi firmami. Przestawiał firmę meblarską Iwanicki, Divami-Kasprzak czy też Poniatowski oraz Aron.

Goście odwiedzili tereny inwestycyjne w mieście i na byłym przejściu granicznym w Gubinku, gdzie starosta J. Hoffmann przedstawił im wycenę gruntu i hal.

Prezes firmy Sitech, Hans Joachim Schreiner, mówi, że koncern ma zamiar rozszerzyć swoje inwestycje w Polsce. - Jesteśmy bardzo zadowoleni ze współpracy z Polakami. Nie chcemy przenosić zakładu z Polkowic, lecz rozszerzać ofertę - podkreśla prezes. - Dlatego szukamy nowych terenów pod inwestycje.

 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska