Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Czernicy znów płyną martwe ryby

Tomasz Krzymiński 68 387 52 87 [email protected]
Martwe ryby w sławskiej Czernicy można było zobaczyć jeszcze na drugi dzień. Strażnicy naliczyli ich kilkaset sztuk.
Martwe ryby w sławskiej Czernicy można było zobaczyć jeszcze na drugi dzień. Strażnicy naliczyli ich kilkaset sztuk. Fot. Tomasz Krzymiński
- Znów martwe ryby płyną rzeką - zaalarmował nas jeden z Czytelników ze Sławy. Kilkaset martwych płoci, leszczy, szczupaczków zabiła trucizna wypuszczona… No właśnie, tylko przez kogo?

Martwe ryby zauważone zostały przez Czytelnika w sąsiedztwie drewnianego mostku w centrum Sławy. - To już nie pierwszy raz taka sytuacja ma miejsce. I jakoś nigdy sprawcy nie znaleziono - opowiada mieszkaniec, który zadzwonił z informacją. - To nie są jakieś wielkie ryby, ale nie brakuje tam szczupaków czy sumów. Nie tylko ryby, ale i trucizna, która je zabiła spłynęły Czernicą do jeziora.

Nie wszystkie martwe ryby zdążyły popłynąć do jeziora. Wiele z nich zatrzymało się w zaroślach przy brzegach. - My także otrzymaliśmy zgłoszenie o śniętych rybach w Czernicy - mówi Jerzy Rudnicki, komendant straży miejskiej w Sławie. - Udaliśmy się we wskazane miejsce i przeszliśmy w górę rzeki do mostku na ul. Henryka Pobożnego. Tam już nie było martwych ryb. Wniosek jest prosty, że do skażenia doszło poniżej tego mostu.

Strażnicy pobrali także próby wody. Powiadomili także Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Zielonej Górze. - Przekazaliśmy wodę inspektorom do przebadania. Wyniki mają być znane wkrótce - dodaje komendant.

Jego ludzie naliczyli kilkaset martwych ryb. - Tym razem winny powinien zostać ukarany, gdyż są solidne podstawy do tego - dodaje J. Rudnicki. - O dowodach będziemy mogli rozmawiać wkrótce, gdy znane będą wyniki badań.

Nieoficjalnie udało nam się ustalić, że chodzi o jedną ze sławskich firm, w której miał miejsce wyciek substancji myjących do rzeki. Prawdopodobnie był to związek chemiczny na bazie chloru.

To był kolejny przypadek, kiedy w spływającej do jeziora rzeczce pojawiły się martwe ryby. Zdarzało się to też w poprzednich latach. Ale wtedy winnych nie znaleziono. - Niestety obiegowa opinia zawsze przypisywała te zatrucia miejskiej oczyszczalni. Ale jak widać na tym przykładzie, to nie jest prawda. Zwłaszcza, że od trzech lat z oczyszczalni nic nie jest odprowadzane do rzeki - tłumaczy R. Rudnicki.

Do sprawy jeszcze wrócimy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska