Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Głogowie nie każda podróż miejskim autobusem ma szczęśliwe zakończenie

Dorota Nyk 076 835 81 11 [email protected]
Janina Buczek upadła w autobusie i rozbiła sobie głowę. Uważa, że jedna trzecia kierowców jeździ nie zważając na pasażerów
Janina Buczek upadła w autobusie i rozbiła sobie głowę. Uważa, że jedna trzecia kierowców jeździ nie zważając na pasażerów fot. Dorota Nyk
- Nie bronię kierowców, ale na ulicach jest duży ruch, remonty, korki. Często muszą ostro hamować - tłumaczy prezes spółki Komunikacja Miejska Robert Grodecki. Autobusami jeździ dużo starszych ludzi. Czy mogą się czuć bezpiecznie?

Konkluzja jest jedna: nie mogą. Do autobusu trzeba szybko i sprawnie wsiąść. Przytrzymać się poręczy, skasować bilet i migiem usiąść. Najlepiej jeszcze zanim kierowca ruszy. Cóż, nie każdy tak potrafi. Szczególnie jeśli jest już po sześćdziesiątce...

Szuka świadków wypadku

Czytelniczka opowiedziała nam swoją historię. Niestety, nie wszystko dokładnie pamięta, gdyż... straciła przytomność. Bardzo często jeździ miejskim autobusem. Akurat tego dnia jechała pilnować wnuki. To było 26 sierpnia, na przystanku na ul. Obrońców Pokoju wsiadła do autobusu linii 50. Długo stała przy kasowniku, nie zdążyła usiąść. Kierowca ruszył i zdążył ostro zahamować. Nasza Czytelniczka poleciała do przodu, ze środka autobusu w stronę kierowcy. Upadła i rozbiła sobie głowę. Straciła przytomność.

- Jedna trzecia kierowców jeździ jakby woziła worki z ziemniakami - uważa dziś poszkodowana, Janina Buczek. Do dziś boli ją głowa. Szuka świadków swego wypadku w autobusie. - Przez to ich ruszanie i hamowanie niejedna osoba już się przewróciła. A przecież wiadomo, że autobusami jeżdżą starsi ludzie, kalecy, z laskami. Kierowcy na to nie zwracają uwagi. Ja już nieraz w autobusie upadłam.
Nasza Czytelniczka twierdzi, że feralnego dnia, gdy się ocknęła, pomocy udzieliła jej i po pogotowie ratunkowe zadzwoniła pasażerka. Właśnie tej pani szuka. Kierowca się nie ruszył.

- Nasz kierowca zapisał to zdarzenie w karcie drogowej z tego dnia - poinformował nas prezes spółki Komunikacja Miejska R. Grodecki. - Napisał, że dojeżdżając do skrzyżowania ul. Obrońców Pokoju z ul. Moniuszki podczas hamowania przewróciła się pasażerka, doznając urazu głowy. Zapisał, że o wymienionym fakcie poinformował dyspozytora, pogotowie ratunkowe i policję.

Pasażerka twierdzi jednak, że to ona zawiadomiła policję o tej sprawie. Ze względu na brak dowodów, policja nie chciała się jednak nią zająć. Dopiero w tym tygodniu obiecała zgłosić się do komunikacji miejskiej.

Została ręka z reklamówką

- Uruchomiłem już procedurę, lecz upływ czasu działa na niekorzyść pasażera. Ta pani powinna od razu się u nas zgłosić - uważa R. Grodecki. Jak wyjaśnił, komunikacja jest od takich wypadków ubezpieczona. Są pasażerowie, którzy dostali odszkodowanie.

- Dostałem 160 zł odszkodowania za złamanie dwóch palców u ręki - poinformował nas Czytelnik. - Kierowca przytrzasnął mi je drzwiami i pojechał. Nie zauważył nawet, że na zewnątrz autobusu została moja reklamówka z ręką... Do dziś mam krzywe palce. Ale odszkodowanie dostałem tylko dlatego, że byłem prywatnie ubezpieczony. W komunikacji mnie zbyli, kazali szukać świadków, a gdzie ich znaleźć po czasie.

- Raz widziałem jak kierowca drzwiami ścisnął wózek z dzieckiem - opowiada inny Czytelnik. - Jakaś młoda kobieta wchodziła do autobusu i nie zdążyła wciągnąć wózka.
Do komunikacji zgłosiła się niedawno starsza pani, której kierowca przycisnął drzwiami rękę. Było to już 1,5 miesiąca temu, pani niestety nie pamięta szczegółów. Ale ręka wciąż boli.

- Kierowca napisał oświadczenie, że w ogóle takiego przypadku nie pamięta - mówi R. Grodecki i rozkłada ręce. Żeby udowodnić wypadek, trzeba jeszcze mieć świadków.
Kierowcy cyklicznie przechodzą szkolenia z przestrzegania przepisów bhp i szczególnie uczulani są na to, jak trzeba postępować z poszkodowanymi w autobusach. Nie wszystkim i nie zawsze wychodzi.
- Uważam, że od czasu mojego wypadku kierowcy jeżdżą trochę ostrożniej - mówi J. Buczek. - Szkoda, że dopiero teraz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska