Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Głogowie powstaje sieć punktów z terminalami do biletów

Dorota Nyk 076 835 81 11 [email protected]
Robert Grodecki, prezes Komunikacji Miejskiej, twierdzi, że Kolporter dotrzyma terminów. Od 1 stycznia będzie działało w mieście 20 elektronicznych terminali do nowych biletów.
Robert Grodecki, prezes Komunikacji Miejskiej, twierdzi, że Kolporter dotrzyma terminów. Od 1 stycznia będzie działało w mieście 20 elektronicznych terminali do nowych biletów. fot. Dorota Nyk
- Nie zostaniemy murzynami - mówią głogowscy kioskarze. Jest to ich odpowiedź na propozycję spółki Kolporter, która organizuje w Głogowie sieć automatów do doładowywania elektronicznych biletów autobusowych..

Komunikacja twierdzi, że tak mówi tylko część. Zaledwie wczoraj napisaliśmy o tym, że do końca roku mają zniknąć bilety papierowe. Komunikacja miejska musi więc bardzo szybko wszystko zorganizować. Spółka podpisała umowę z Kolporterem, który od 1 stycznia ma zorganizować w mieście sieć punktów doładowań.

Męczą się z systemem

Dziś funkcjonują w Głogowie zaledwie trzy punkty: na pl. Tysiąclecia, w Intermarche na os. Piastów Śląskich i w Piotrze i Pawle na os. Kopernika. Wczoraj wszystkie trzy były nieczynne... Głogowianie zawiadomili nas, że taka sytuacja jest od tygodnia. - Cały system nam padł - tłumaczy prezes spółki Komunikacja Miejska Robert Grodecki. - Naprawiamy go. Przyjechali specjaliści z Mielca i męczą się już kolejną dobę. Mam nadzieję, że wkrótce to naprawią.

Ale od 1 stycznia takich miejsc, gdzie będzie można uzupełnić impulsy w elektronicznym bilecie, ma być dwadzieścia. Jak zawiadomili nas głogowscy kioskarze, Kolporter już prowadzi z nimi rozmowy na temat zamontowania u nich terminali.
- Propozycja, którą nam przedstawił, jest skandaliczna. Ja ją odrzuciłam - powiedziała nam jedna z właścicielek kiosków. - Z tego co wiem, to inni też tak robią.

Czy im się to opłaci?

Co tak niekorzystnego proponuje im Kolporter? - Sprzedaję codziennie bardzo dużo papierowych biletów. Mam 6,5 proc. za sprzedaż. Żadnych kosztów, więc jakoś mi się opłaca. Gdybym zgodziła się na nową propozycję, to bym tylko straciła.
Kioskarzom zaproponowano 3 proc. od sprzedanych doładowań. Ale będą musieli płacić za łącze 124 zł na miesiąc. Do tego dojdą opłaty bankowe.

- Obliczyłam, że aby mi się wszelkie koszty zwróciły, to muszę sprzedać doładowań na 5 tys. zł - twierdzi kobieta. - A jeśli sprzedam ich na 10 tys. zł, to wtedy zarobię 100 zł.

- Dwa dni temu rozmawiałem z przedstawicielami Kolportera. Zapewnili mnie, że wszelkie terminy będą dotrzymane. Twierdzą, że znaleźli już dwudziestu kioskarzy, u których umieszczą terminale. Te kioski będą odpowiednio oznaczone, ich lista znajdzie się na naszej stronie internetowej - powiedział na to R. Grodecki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska