Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W głowach gorzowian renesans

Paweł Kozłowski
Gorzowianie przed pierwszym treningiem. W poniedziałek było dużo zabawy i ćwiczeń rozciągających. Jednak od wczoraj akademicy ostro pracują nad wytrzymałością, siłą i techniką. Trenerzy mocno skupią się również na taktyce.
Gorzowianie przed pierwszym treningiem. W poniedziałek było dużo zabawy i ćwiczeń rozciągających. Jednak od wczoraj akademicy ostro pracują nad wytrzymałością, siłą i techniką. Trenerzy mocno skupią się również na taktyce. fot. Kazimierz Ligocki
Michał Kaniowski wraca na ławkę trenerską. Do zespołu dołączyli jego syn Paweł oraz Tomasz Rafalski.

Akademicy w takim składzie mają walczyć o jak najlepsze miejsce w pierwszej lidze. A za dwa lata chcą zaatakować ekstraklasę.

- Chcemy zbudować zespół, który będzie grał w czołówce ligi, a w kolejnym sezonie skutecznie powalczy o wejście do elity - planuje Wiesław Kuhnert, szef sekcji piłki ręcznej w gorzowskim AZS-ie AWF-ie.

Trójka na ławce
Aby tego dokonać w zespole doszło do zmian. Mimo że w rundzie rewanżowej Dariusz Molski osiągnął z drużyną bardzo dobry wynik, na stanowisku pierwszego trenera zastąpi go Kaniowski - szkoleniowiec, z którym utożsamiane są sukcesy gorzowskiego szczypiorniaka. Molski i Marek Kozielski będą z nim współpracować.

W drużynie zostają wszyscy zawodnicy z poprzedniego sezonu. Dołączyli do nich Paweł Kaniowski, który ostatnio grał w Niemczech i występujący w zeszłym sezonie w greckiej ekstraklasie Rafalski. Ale mogą być kolejne wzmocnienia. - Rozmawiamy także z Krzysztofem Szczęsnym i Łukaszem Bartnikiem. Krzysiek w przyszłym sezonie na pewno zagra w Gorzowie, ale staramy się to przyśpieszyć - ujawnia Kuhnert.

Kłótni nie będzie

Kaniowski wypadł z trenerskiej karuzeli ponad 15 lat temu, dlatego niełatwo było podjąć mu decyzję o powrocie. Choć oczywiście z drużyną kontaktu nie stracił. - W zeszłym roku mocno współpracowałem ze szkoleniowcami, choć byłem wciąż z boku - mówi szkoleniowiec. Co się więc stało? - Chcemy realizować takie zadania, że pracy starczy dla każdego. Marek będzie kontynuował pracę z bramkarzami, Darek zajmie się przygotowaniem motorycznym chłopaków, bo jest jeszcze w stanie z nimi pobiegać w terenie. Chcemy wspólnie poprowadzić ten zespół i na pewno nie będziemy się sprzeczali, kto jest ważniejszy na ławce - twierdzi Kaniowski. - Mam pewne doświadczenie, a zawodowo przechodzę na emeryturę. Dlatego będę miał więcej czasu, który poświęcę drużynie.

- Marzy nam się renesans gorzowskiej piłki ręcznej. Chcemy wrócić do ekstraklasy i grać dla takiej publiczności, jak koszykarki. Z drugiej strony nie stać klubu na zaangażowanie bardzo dobrego szkoleniowca, więc musimy uczynić to własnymi siłami - dodaje trener Kaniowski.

Na początku z mistrzami

Teraz przed zawodnikami dziesięciotygodniowy etap przygotowań. Gorzowianie zaczynają je od wysokiego pułapu, bo od serii sparingów z zespołami ekstraklasowymi. 29 lipca akademicy zagrają we własnej hali mecz z mistrzami Polski Zagłębiem Lubin. Na początku sierpnia dojdzie do rewanżu. Później dojdzie do konfrontacji z beniaminkiem elity Miedzią Legnica oraz z Chrobrym Głogów. - To nie jest tak, że od razu rzucamy się na głęboką wodę. Po prostu ekstraliga zaczyna rozgrywki trzy tygodnie wcześniej, niż my, więc musimy się zmierzyć z najlepszymi w swym początkowym okresie przygotowań - tłumaczy trener Kaniowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska