- Jak jestem w ich zasięgu, czuję się bezpieczniej. Naprawdę. Pamiętam, że przed laty w centrum zdarzały się zaczepki, bójki. Dziś jest spokojnie. To na pewno w części zasługa kamer - mówił wczoraj Wacław Janicki, którego spotkaliśmy na Wełnianym Rynku.
Pani Barbara (nie chciała nazwiska) też chwaliła urządzenia. - Przeszkadzają tym, którzy mają nieczyste zamiary. Uczciwi i spokojni nigdy nie będą mieli nic przeciw monitoringowi - zapewniła.
Dziś w "systemie wizyjnym miasta" - bo tak się całość nazywa - jest 15 kamer stacjonarnych (głównie zamocowanych do słupów czy latarni). Tylko że cała aparatura liczy sobie już ponad dekadę. Zaczyna szwankować. Efekt? Jeszcze niedawno zepsutych było siedem z nich - czyli prawie połowa (pisaliśmy o tym we wrześniu). Jak jest obecnie?
Więcej przeczytasz w środę (11 grudnia) w papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej" dla Czytelników w północy regionu"
Przeczytaj też: Tramwaje w Gorzowie mają już monitoring. Będzie bezpieczniej?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?