Kazimierz Ponikwia sprawę zamkniętych w weekendy aptek poruszył jeszcze grudniu 2009 r. na spotkaniu rady powiatu nowosolskiego. Pytał on, czy nie można namówić kożuchowskich farmaceutów do pracy w niedzielę. Ich dyżur, jeśli nie w aptece, mógłby się odbywać przy telefonie w domu. Tak, aby chorzy w pilnej potrzebie mieli szansę kupna leku nawet w nocy.
- Apteki u nas dyżurują od poniedziałku do piątku. Wtedy jedna z nich jest otwarta dłużej - mówi sekretarz gminy. - Jednak w sobotę po południu i w niedzielę na terenie całej liczącej 16 tys. mieszkańców gminy lekarstwa się nie kupi. Trzeba jechać do Nowej Soli. Nie chciałbym jednak na siłę nikogo zmuszać do pracy. Chodzi mi o to, aby wypracować jakiś kompromis.
K. Ponikwia tłumaczy, że zainteresował się tematem, gdyż dotarli do niego zaniepokojeni mieszkańcy Kożuchowa. W mieście apteki zamknięte są w weekendy od lat. Aptekarze tłumaczą, że o tym czy apteki dyżurują w niedzielę, czy nie decyduje rachunek ekonomiczny.
- Nie ma sposobu, aby prywatne przedsiębiorstwo, jakim jest apteka, zmusić do niepotrzebnego wydawania pieniędzy. Bo taki dyżur w niedzielę przecież kosztuje, a w małych miejscowości nie ma wielu klientów - mówi Stanisław Sawczyn, prezes Lubuskiej Okręgowej Izby Aptekarskiej. - Jeżeli jakaś gmina chce, aby mimo to była u niej apteka, samorząd powinien zasiąść do konsultacji i wspomóc finansowo takie rozwiązanie. W dużych miejscowościach, Gorzowie Wlkp. czy Zielonej Górze, nie ma takiego problemu, bo tam placówki same zgłaszają, że są otwarte 24 godz. na dobę, siedem dni w tygodniu.
Jak wyjaśnił S. Sawczyn to rady powiatu wspólnie z aptekarzami ustalają harmonogram pracy placówek, bo obok rachunku ekonomicznego, w małych miejscowościach jest też problem z kadrą. W aptece musi być zatrudniony magister farmacji, a przedstawiciela tego zawodu trudno zachęcić do pracy w małej miejscowości. Jedna osoba z tytułem magistra w aptece nie może natomiast pracować bez przerwy dzień i noc.
Potwierdza to starosta nowosolski Małgorzata Lachowicz-Murawska: - W Kożuchowie apteki nie zadeklarowały dyżurów w weekendy. Tłumaczyły to brakami kadrowymi - mówi starosta. - Samorząd nie może narażać przedsiębiorcy na dodatkowe koszty wymuszając dodatkowe dni pracy. A my nie mamy możliwości dofinansowania tej działalności. Był przykład z okolic Kielc, gdzie jeden z powiatów przegrał w sądzie spór z przedsiębiorcą, który nie zgodził się dyżurować w wyznaczonym przez urząd grafiku.
Starosta, jak i aptekarze podkreślają też, że w Kożuchowie w czasie weekendu nie dyżurują też lekarze rodzinni, więc nie ma komu wypisać recepty, która byłaby do wykupienia np. w niedzielę. A do przypadków nagłych i tak wzywana jest karetka z nowosolskiego szpitala.
- Zresztą i do nas można się dodzwonić. Rozdajemy reklamówki ze swoimi numerami i w razie pilnej potrzeby otwieram aptekę i wydaję lek - mówi Mirosława Kucner, właścicielka apteki Galenus w Kożuchowie. - Ja sama miałam kilka takich przypadków.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?