W królestwie menhirów (zdjęcia)

[galeria_glowna]
Jeszcze zanim na Korsyce pojawili się Grecy na wyspie istniała rozwinięta kultura. Przez wieki przewijały się kolejne ludy pozostawiając ślady swoich cywilizacji. Megalityczna kultura zapanowała około roku 3500 p.n.e. Najwspanialsze menhiry pochodzą mniej więcej sprzed 4 tys. lat. To wówczas powstały długie szeregi menhirów, a ich twórcy zaczęli na kamiennych słupach umieszczać wizerunki twarzy. Z czasem postacie te zyskiwały także żebra, ramiona, a nawet broń. Prawdopodobnie były także malowane.

Kim byli kamienni ludzie? Czy to podobizny zmarłych? A może kamienni strażnicy, którzy mieli chronić wyspiarzy przed kolejnymi najeźdźcami? Jeszcze inna teoria. Że kamienne posągi to ślad tajemniczego ludu Torrensów...

Najsłynniejsze zbiorowisko menhirów znajduje się w miejscowości Filitosa - to prawdziwy podręcznik historii Korsyki. Odkryty zresztą przez przypadek, w 1946 roku jeden z rolników zwrócił uwagę na dziwne kamienne słupy leżące na odludzie. Słupy z wyciosanymi twarzami. Nawiasem mówiąc rodzina tego rolnika po dziś dzień gospodarzy tutaj uprawiając... turystów. W zbudowanym obok muzeum można zrozumieć dlaczego niektóre z postaci mają duży otwór. Wtykano weń róg.. Jest także menhir, na który zwracają uwagę przede wszystkim kobiety. Cóż, jest bardzo, bardzo anatomiczny.

Do niektórych stanowisk naprawdę trudno trafić. I oto czytając przewodnik dowiadujemy się na przykład, że należy zatrzymać się przy pomalowanej na zielono bramie... No tak, tylko, że bram jest mnóstwo, a ta nie jest już zielona... Palaggiu, Stantari i Renaggiu to ogromne skupiska menhirów, które, mimo że często zaniedbane, robią ogromne wrażenie. Czuć tutaj tajemnicę. Bo tak naprawdę do dziś nikt nie wie po co je tutaj postawiono. I te kształty, które porównywane są z posągami znanymi z Wyspy Wielkanocnej... Stąd naprawdę warto zejść na chwilę z plaży i ruszyć ledwie widoczną ścieżką...