O zainstalowaniu kamer w różnych punktach miasta mówi się od kilku lat. Ale na razie kończyło się na debatach. Temat ożył latem ub.r., kiedy policjanci wystąpili z kolejna inicjatywą zamontowania sieci monitorującej międzychodzkie ulice. Przekonywali, że kamery obecnie są na tyle tanie, że za niespełna 20 tys. zł. można zamontować nawet 30 takich urządzeń w newralgicznych punktach. Władze podchwyciły pomysł, jednak kamer jak nie było, tak nie ma. Dlaczego?
- Odbyło się kilka spotkań z firmą montującą takie sieci. Kamerami były zainteresowane także inne samorządy naszego powiatu. Okazało się jednak, że koszt systemu monitorującego miasto był jednak wyższy, niż początkowo nam mówiono. Rósł ze spotkania na spotkanie. Powoli wycofywały się kolejne gminy, a na koniec podziękowaliśmy również my - mówi wiceburmistrz Krzysztof Michalski.
Za kamery i ich konserwacje miały zapłacić samorządy. Wiceburmistrz zwraca uwagę, że stanowisko z montorami zaplanowano w komendzie policji, ale miały je obsługiwać osoby opłacane przez władze gminy.
- A do dodatkowy koszt. Nadal jesteśmy zainteresowani kamerami, ale nie za taką cenę - dodaje samorządowiec.
Zdaniem policjantów, monitoring poprawi bezpieczeństwo mieszkańców. Powinien też ułatwić walkę z chuliganami oraz powstrzymać falę kradzieży i rozbojów. Tymczasem mieszkańcy są podzieleni. Jedni chwalą pomysł, inni są przeciwni kamerom. - Wystarczy, że na ulicach będzie więcej patroli policyjnych - mówi jeden z Czytelników.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
