Na początku ub.r. władze Międzyrzecza wydały 556 tys. zł na montaż nadajników bezpłatnego internetu oraz sześciu kamer monitorujących strategiczne i najbardziej niebezpieczne miejsca. Po kilku tygodniach okazało się jednak, że mieszkańcy nie będą za darmo surfować po sieci, gdyż samorząd nie może świadczyć usług konkurencyjnych wobec komercyjnych dostawców internetu. Dziś jeden z Czytelników poinformował nas, że ostatnio padł także miejski monitoring.
- Podczas majowej sesji mówił o tym radny Józef Kaczmarek. Potem sprawa przycichła, a kamery wciąż nie działają. Dzięki temu wandale mogą bezkarnie demolować miasto - twierdzi.
Dlaczego nie działa monitoring? Czy zostanie uruchomiony? Jak sytuację komentują policjanci?
Czytaj w czwartek, 12 lipca, w papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej" dla Czytelników z północnej części regionu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?