Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W ośrodku wychowawczym w Żaganiu będzie winda

Redakcja
Paweł Psonak z mamą Antoniną wspaniale bawił się podczas szkolnych mikołajek. Ale osobom na wózkach nie jest łatwo dotrzeć tam, gdzie chcą
Paweł Psonak z mamą Antoniną wspaniale bawił się podczas szkolnych mikołajek. Ale osobom na wózkach nie jest łatwo dotrzeć tam, gdzie chcą Fot. Małgorzata Trzcionkowska
- Wielu naszych kolegów ma problemy z poruszaniem się po schodach. Rodzice i nauczyciele wnoszą ich do góry - opowiadają Daniel, Sebastian i Gracjan z Ośrodka Szkolno Wychowawczego. Sytuację ma zmienić montowana w budynku winda.

Wychowankowie ośrodka podkreślają, że jest w nim fajnie. Jest internat, w którym mogą mieszkać, dostają książki i wszelką pomoc. W masowych szkołach często giną. Mają problemy z dopasowaniem się do otoczenia i zdarza się, że nie są w stanie zakończyć nauki.
Są też tacy, którzy nie mają dokąd wracać. Na wakacje jadą do domu dziecka lub rodziny, w której rodzice nadużywają alkoholu. Był przypadek, gdy jeden z chłopców wrócił z domu w dziurawych tenisówkach. Gdy na dworze był wielki mróz. Nauczycielka wyjęła z kieszeni pieniądze na zakup butów. Żeby nie odmroził nóg. - Ale mamy też dużą grupę naprawdę wspaniałych rodziców, którzy bardzo dbają o swoje dzieci i pomagają szkole - podkreśla dyrektorka ośrodka Grażyna Stawowczyk. - Bez nich trudno byłoby nam dobrze funkcjonować.

Nauczyciele cieszą się, że w ośrodku przybywa wychowanków. W tej chwili jest ich 94. Najmłodsze mają 6 lat, najstarsi 25. W internacie mieszka aż 40 osób. - Chcemy dotrzeć do rodziców i przekonać ich, że nauka w ośrodku jest znacznie korzystniejsza dla dzieci z dysfunkcjami, niż w szkole masowej - podkreśla Renata Socha, wicedyrektorka. - Tam dzieci bywają trochę na uboczu. U nas mają program dopasowany do indywidualnych potrzeb i szkolne sukcesy. Świadczą o tym laureaci konkursów i olimpiad. Oprócz tego terapię i rewalidację, czego w masowych szkołach nie ma.
Szkoła pisze szereg projektów. Stara się między innymi o dofinansowanie do placu zabaw. Ma on kosztować 134 tys. zł. W budżecie starostwa zabezpieczono 60 tys. zł na ten cel. Jeśli się uda, to cały budynek zyska termomodernizację.

Na zewnątrz budynku powstaje winda. Będzie kosztowała 235 tys. zł, z czego 116 tys. zł pochodzi z PFRON, resztę dopłaca starostwo. - Bariery architektoniczne są dla nas największym problemem - stwierdza R. Socha. - Mamy uczniów na wózkach inwalidzkich oraz byłych uczniów, członków stowarzyszenia przyjaciół ośrodka. Żeby zorganizować dla nich wyjazd, musimy planować, jak dostać się w wybrane miejsce. Zresztą Żagań jest miastem, w którym barier jest bardzo wiele.

Budowa windy ma potrwać do końca kwietnia. Ułatwi ona życie nie tylko dzieciom niesprawnym ruchowo, ale pozwoli też na bardziej racjonalne rozplanowanie pomieszczeń. Na parterze będą sale terapeutyczne, na pierwszym piętrze m. in. administracja, na drugim - szkoła, a na trzecim internat. - Myślimy o otwarciu klasy zawodowej dla absolwentów gimnazjum - mówi G. Stawowczyk. - Prawie wszyscy nasi uczniowie chcieliby podjąć naukę zawodu w naszej szkole.

Paweł Psonak jest absolwentem ośrodka, ale wraz z mamą Antoniną chętnie uczestniczy w imprezach organizowanych przez stowarzyszenie przyjaciół ośrodka. Gdy winda zacznie działać, obojgu będzie łatwiej dotrzeć w każde miejsce.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska