(fot. fot. Tomasz Gawałkiewicz)
Niedawno odbyło się w ratuszu spotkanie burmistrza z mieszkańcami Rynku dotyczące rozpoczętej przebudowy centralnego placu. Mieszkańcy, a przede wszystkim kupcy, sprzedawcy, dowiedzieli się, jak będą wyglądały parkingi (to bardzo ważne, żeby klient, jak i dostawca mogli podjechać pod sklep) i kiedy roboty zostaną zakończone.
- Narzuciliśmy wykonawcy robót na Rynku bardzo krótki termin mimo ogromnego zakresu prac - burmistrz Andrzej Rogoziński podkreśla w ten sposób, iż stara się szybko skończyć uciążliwy dla mieszkańców remont. - 15 sierpnia oczekujemy na oddanie inwestycji do użytku.
Grzegorz Wysocki z wydziału infrastruktury technicznej urzędu miejskiego przedstawił nam jak będzie wyglądało serce miasta po zmianach: - Ulice wokół Rynku zostaną wyłożone kostką granitową w trzech odcieniach, także płyty z granitu znajdą się na placu wokół ratusza, nie będzie krawężników, wszystko na jednym poziomie - wylicza.
Prawie na wprost wejścia głównego do ratusza pojawi się nowa fontanna z wykorzystaniem 36 dysz, będzie inne oświetlenie, tzw. świecznikowe oraz podświetlenie ratusza, ponadto stylowe ławeczki.
Co ważne - wszystkie rynny będą bezpośrednio wprowadzone do kanalizacji burzowej. Ta informacja oznacza ciekawy system podziemnego odprowadzania wody deszczowej. Będzie się on automatycznie zamykał w razie, gdyby woda się miała przelewać.
Obroty siadają
(fot. fot. Tomasz Gawałkiewicz)
- Przewidujemy, iż po przebudowie nie będzie już ulic wokół ratusza - z wyjątkiem, uwaga: dwukierunkowej ul. Kościelnej - tylko ciągi pieszojezdne - przekazuje A. Rogoziński. Samochody będą mogły jeździć i parkować, ale pierwszeństwo teraz będzie należało do pieszych.
Zmiany cieszą zarówno władze, jak i wolsztynian, ale nie wszystkich. Ci z Rynku rozumieją, że muszą wytrzymać te parę miesięcy, nie mniej jednak podkreślają swoje problemy.
- Tracę klientów! Obcięto mi źródło utrzymania! - rzuca dramatycznie osoba prosząca o anonimowość. - Ludzie uciekają stąd, bo jest kurz, hałas, trudno podejść do sklepu, punktu handlowego, nie mówiąc już o podjechaniu. Czyż nie lepiej byłoby zacząć roboty jesienią? Chociaż rozumiem - idą wybory...
- Każdy burmistrz już następnego dnia po wyborach zaczyna nową "kampanię wyborczą", od tego nie ma ucieczki i zawsze ktoś będzie się czepiał o takie sprawy - uważa pracownica ratusza prosząca o nieujawnianie nazwiska. - Tak naprawdę to każdy termin jest zły. Jesienią powiedziano by, że błoto. Latem handlowcy mówią, iż nie zarobią na turystach...
- Obroty siadły o połowę - stwierdza Jerzy Kulus prowadzący piekarnię. Dodaje, że zapewne nie dotyczy to tylko jego "działki". Widać zresztą wyraźnie, iż wystawione tu i ówdzie stoliki i krzesełka, czyli tzw. ogródki, raczej stoją puste. Nie dziw, siedzenie przy nich i konsumowanie lodów w kurzu to żaden relaks.
Rynek będzie piękny
- A dla mnie to nie jest problem, może dlatego, że jestem budowlańcem - uśmiecha się pani Krystyna, która z wnukiem Łukaszem przyjechała na lody z podwolsztyńskiej wsi. - Nawet buty Łukaszkowi tutaj kupiłam, choć gdzieś indziej byłoby wygodniej.
- To jest najlepszy możliwy termin, w którym bardzo dobrze udało się zgrać prace ziemne gazowników, energetyków, jak i te związane z kanalizacją z poczynaniami firmy, która przebudowuje Rynek - uważa burmistrz. Dziwi się, że mimo spotkania wyjaśniającego z mieszkańcami ktoś jeszcze ma uwagi.
- Myślę, że jak skończą Rynek, to wtedy Wolsztyn będzie miał się czym chwalić przed turystami - cieszy się Natalia Frąckowiak. - Chciałabym, żeby nasz Rynek był ładniejszy od nowotomyskiego i oddanego niedawno w Rakoniewicach...
- Rynek nie może odstawać od reszty miasta - deklaracja A. Rogozińskiego i 2,55 mln zł na remont powinny jesienią zagwarantować niepowtarzalny wygląd serca miasta.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?